Z uwagami na temat aktywności prezydenta jest jak z obstawianiem jego podpisu na dokumentach – zawsze trafisz. I tym razem Andrzej Duda nie zawiódł. Ale ostatnia „zjazdowa” niedziela głowy państwa to coś więcej niż tylko przyczynek do żartów i złośliwości. Dwa cytaty: „Prezydent Duda już na stoku w Zakopanem. Obok niego Małgorzata Tlałka-Długosz, szefowa fundacji Handicap, która wydzierżawiła dworek szefa Orlenu Daniela Obajtka. Piotr Długosz, mąż pani Małgorzaty, współpracuje z ojcem Rydzykiem przy budowie geotermii” („Tygodnik Podhalański”). W tym samym czasie Bianka Mikołajewska (OKO.press) pisze, że członkiem zarządu klubu Firn, organizatora zjazdu Dudy, jest Łukasz Guńka, od którego ministerstwo Szumowskiego kupiło niespełniające wymogów maseczki za 5 mln zł.
Bo to pierwsze państwowe pieniądze utopione w prywatnych projektach? Nie, i pewnie nie ostatnie, ale jakoś mniej to wszystko ostatnio kłuje obywateli w oczy. Dziadostwo nam spowszedniało. Szykując się do pisania tego felietonu, zapytałem na Twitterze: „Dlaczego tak łatwo obojętniejemy? Która ze spraw oburzyła Was najmocniej? Rywin, ośmiorniczki, respiratory, TK?”. Odpowiedziało prawie 1,4 tys. osób, niczym w dobrym ogólnopolskim badaniu. Afera Rywina, która obaliła rząd lewicy – 4 proc., ośmiorniczki, które przegoniły rządy PO – 4 proc., respiratory – 33 proc., TK – 58 proc. Im dalej, tym mniej boli. Ale ciekawe były też komentarze do samej sondy. Joanna: „Nie wiem, czy obojętniejemy. To raczej świadomość bezsilności i nadzieja, że po zmianie rządów te sprawy zostaną rozliczone”. Kasia: „Chyba za dużo się dzieje i nie mamy czasu, żeby się oburzać. Zaraz przychodzi kolejna i kolejna »afera«. Zbyt dużo informacji, więc żeby nie zwariować, obojętniejemy i wylogowujemy się od tego”.