Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Krzysiek

Podszedł do mnie: Nazywam się Krzysztof Kowalewski. Czy mógłbyś mnie poczęstować papierosem? Odpowiedziałem: Nazywam się Stanisław Tym i bardzo chciałbym cię poczęstować papierosem.

To był człowiek bardzo ważny w moim życiu. A ponieważ był, więc jest i będzie. Urodził się 20 marca 1937 r. Ja – 119 dni później. Poznaliśmy się w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie w 1958 r. Mój pierwszy rok studiów aktorskich, jego drugi. Podczas przerwy w zajęciach zapalałem papierosa. Podszedł do mnie: Nazywam się Krzysztof Kowalewski. Czy mógłbyś mnie poczęstować papierosem? Odpowiedziałem: Nazywam się Stanisław Tym i bardzo chciałbym cię poczęstować papierosem. Potem, przez ponad 60 lat, powtarzaliśmy sobie ten dialożek. Oczywiście były wersje: Papierosem? Słyszałem, że rzuciłeś ten brzydki nałóg? – pytałem. Nie – odpowiadał – ja nigdy nic brzydkiego nie rzucę. Jestem zbyt delikatny. Temu brzydkiemu zrobiłoby się przykro. I tak właśnie z Krzyśkiem było. Bohatersko otwarty na świat, stronił tylko od ludzi podłych. Resztę brał na klatę.

Była między nami zażyłość, która sama się utkała. Zanim się zorientowaliśmy, już pięknie nas przykryła mocnym welonem. Ten welon nigdy się nie zmarszczył, nigdy nas nie krępował. Pracowaliśmy długie lata zgodnie, cierpliwie i bez nieporozumień: w teatrze, w filmie, na estradzie… Nic dziwnego – aktorstwo Krzysia było najwyższej próby. Tylko patrzeć i się uczyć. Zawsze miał leciutki dystans do granej postaci. Coś w rodzaju wyrozumiałości dla człowieka, którego pokazywał. Nawet jeśli był to łajdak nad łajdakami, jakiś supełek dobroci w nim znalazł.

Gdy przeniosłem się nad Wigry, Krzysiek często wpadał z hasłem „W czym ci pomóc?”. Któregoś dnia siedzieliśmy obaj na dachu i kładliśmy papę. On po swojej stronie już przybił i na moją się wybierał. Nie schodź na dół – mówię – przez okienko w dachu wejdź do pokoiku, w którym jest drugie okienko… Wiem – przerwał mi – już idę.

Polityka 12.2021 (3304) z dnia 16.03.2021; Felietony; s. 89
Reklama