Kraj

Kto broni przemocowców

„Tak dla gender, nie dla przemocy” – protest przeciwko procedowaniu projektu katolickich fundamentalistów. „Tak dla gender, nie dla przemocy” – protest przeciwko procedowaniu projektu katolickich fundamentalistów. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Głosami PiS, Konfederacji oraz części ludowców do dalszych prac w Sejmie skierowano forsowany przez Ordo Iuris oraz stowarzyszenie Marka Jurka projekt „Tak dla rodziny, nie dla gender”. Ustawa, która trafiła na Wiejską ścieżką obywatelską, to pierwszy krok do wypowiedzenia Konwencji o zwalczaniu i zapobieganiu przemocy domowej i wdrożenia przez polskie MSZ oraz Kancelarię Premiera jej alternatywnego odpowiednika: definiującego małżeństwo jako związek „jednej kobiety i jednego mężczyzny”, a „płeć” jako zespół cech biologicznych i genetycznych (co może skończyć się zakazem uzgodnienia płci) oraz stanowiącego, że rodzice mają prawo decydowania o udziale ich dzieci w „zajęciach mających wpływ na ich moralność”. To oczywiście tylko niektóre pomysły. Projekt „Konwencji Praw Rodziny” nieprzypadkowo jest gotowy od ponad dwóch lat – 30-stronicowy dokument można przeczytać na stronie Ordo Iuris.

Konwencja antyprzemocowa od kilku lat służy jako (skuteczny) polityczny straszak. Dokument zakłada, że źródło przemocy tkwi w stereotypach związanych ze społeczną i kulturową rolą płci. Dostrzega związek przemocy z nierównym traktowaniem oraz religią i tradycją, które tę przemoc sankcjonują. Co w języku prawicy oznacza: treści o charakterze ideologicznym, sprzeczne z polską tradycją i wartościami, redefiniowanie rodziny, promowanie postaw homoseksualnych. W skrócie chodzi o starą śpiewkę o „ideologii gender”. Kiedy w lipcu 2020 r. Mateusz Morawiecki składał wniosek do Trybunału Julii Przyłębskiej w sprawie niezgodności z konstytucją konwencji stambulskiej, też powtarzał, że nieprawidłowo definiuje ona źródła przemocy.

Większość ze zmian w prawie, których wymaga konwencja stambulska – w tym możliwość nałożenia przez policję nakazu natychmiastowego opuszczenia domu przez sprawcę przemocy czy ściganie gwałtów z urzędu, a nie na wniosek ofiary – została wprowadzona, częściowo dlatego, że wpisuje się w ziobrową politykę zaostrzania kar, co ma być remedium na przestępczość.

Polityka 15.2021 (3307) z dnia 06.04.2021; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama