Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Przeciwko Panu Cogito

Tak to roi sobie wschodnioeuropejski poeta o najszlachetniejszym zapomnieniu i niedocenieniu, połączonym z wiekuistą sławą.

Od protekcjonalizmu uciec niepodobna. Trochę to śmieszne, jak w Ferdydurke, lecz na ogół straszne. Gdy trzeba pacholęciem w szkole, drżąc przed dwójką (jedynką?), wygadywać na lekcjach polskiego bezmyślne a słuszne frazesy o odwadze cywilnej, niezłomności, bohaterstwie i nonkonformizmie, to niewiele już zostaje niezawłaszczonej przestrzeni, na której wychowanek Systemu mógłby zachować godność i autentyczność sądu. Już w szkole zabiera mu się język, nie pozostawiając żadnych wiarygodnych i szczerych słów.

Do tego wielkiego zakłamania świetnie nadał się w Polsce wiersz Herberta „Przesłanie Pana Cogito”. Miliony młodych Polaków, a więc (z racji czysto statystycznych) miliony ludzi przeciętnych zastępy nauczycieli namawiają do wzbudzenia w sobie egzaltacji absolutną wyjątkowością, o której traktuje ten wiersz. Tak tworzy się masową kulturę „wyjątkowości każdego z nas”. I wprawdzie żałosność tego narcyzmu powinna skłaniać raczej do przemilczenia śmiesznego ekscesu szkolnej propagandy, to jednak ktoś musi zabrać głos i zaprotestować, gdy System wyciera sobie karminowe usteczka wyjątkowością szczególnego rodzaju, bo moralną. Herbert posłużył jako narzędzie tego świętokradztwa. I chociaż nie można go winić za to, że Pan Cogito został propagandowo wykorzystany przez kilka kolejnych reżimów, z demokratycznymi rządami włącznie, to jednak poezja, którą nas uraczył, jakoś wyjątkowo dobrze się do tego celu nadaje.

Przykro mi, że odbrązawiam i demitologizuję, idąc w tym pod prąd i nie mając szans na bycie na serio wysłuchanym. Przykro mi nie dlatego, że jest to nieskuteczne, ani dlatego, że kilku osobom być może zepsuję przyjemność napawania się Herbertem, lecz dlatego, że krytykując słynny wiersz, powtarzam narcystyczny gest samego Pana Cogito (a przeto i samego Herberta), którego egzaltacja tak bardzo mnie mierzi.

Polityka 15.2021 (3307) z dnia 06.04.2021; Felietony; s. 90
Reklama