Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Na opozycji

Może kiedy ostygną głowy, „na opozycji” zaczną się wreszcie rozmowy o własnym nowym ładzie.

Adrian Zandberg udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie ze stacji benzynowej, gdzie, pod wielkim logo PKN Orlen, razem z grupką posłów Lewicy pozuje z zakupionymi przed chwilą hot-dogami. Trudno podejrzewać przypadek, to raczej kolejna, dość dziecinna, prowokacja mająca rozzłościć liberalną opozycję, dla której Orlen kierowany przez Daniela Obajtka stał się symbolem nepotyzmu, pazerności partyjnej nomenklatury, także przykładem wykorzystania przez PiS państwowego majątku do politycznych celów. Jeśli Zandberg chciał tą fotografią wziąć emocjonalny odwet na „libkach”, ostro krytykujących nieoczekiwany sojusz lewicy i PiS w głosowaniu nad europejskim Funduszem Odbudowy, to udało się o tyle, że mnóstwo ludzi oburzył, dotknął do żywego, zwłaszcza swoim świadomym-nieświadomym wsparciem dla dokonującej się właśnie czystki w przejętych przez Orlen gazetach lokalnych (nasz reportaż oraz apel o pomoc dla zwalnianych dziennikarzy autorstwa Piotra Pytlakowskiego). Parówkowy „fak” Zandberga to kolejny eksces w publicznej bijatyce, jaka po pamiętnym głosowaniu rozgorzała „na opozycji” (tak przywykło się, niezbyt gramatycznie, nazywać niePiS). Zwłaszcza PO i Lewica są dziś na noże. Wielu liberalnych komentatorów i publicystów uważa wręcz, że wolta Czarzastego i Zandberga uratowała władzę Kaczyńskiego, zapewniła PiS wygraną w kolejnych wyborach i szansę ostatecznej rozprawy z całą opozycją, także „pożytecznymi idiotami” z Lewicy. Politycy lewicowi odpowiadają, że po prostu „słychać wycie salonu”, który nie może się pogodzić, że stracił opozycyjny monopol...

W POLITYCE jesteśmy zdania, że nie należy już podgrzewać tej i tak nazbyt gorącej atmosfery, bo za moment trudno będzie politykom opozycji nawet dotknąć się łokciami.

Polityka 20.2021 (3312) z dnia 11.05.2021; Przypisy; s. 6
Reklama