Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Gra w Chińczyka

Prawdziwy zalew tematów: Iga świątek! (Brawo! Wspaniały sukces!), Banaś kontra Morawiecki, posłowie Zalewski i Raś wydaleni z Budki. Dlatego ja „podjąłem decyzję”, żeby napisać o czymś innym.

Pan prezydent ma nową zabawkę: Biuro Polityki Międzynarodowej. Przeważył bowiem pogląd, że co prawda dotychczasowa polityka zagraniczna jest pasmem sukcesów, ale jest bezdomna. Tak – bezdomna. Nie powstaje w biurze pełnym książek Kissingera i Rotfelda, tylko w miejscach do tego nieodpowiednich, takich jak niepozorny domek na Żoliborzu. Jest on tak skromny, że nie sposób w nim przyjąć żadnego gościa, z których każdy posiada co najmniej Pałac Elizejski, Pałac La Moneda albo zamek w Windsorze. „Polityka zagraniczna musi być prowadzona z rozmachem, a gdzie tu jest miejsce na rozmach?” – pytał minister Rau, jedyny, który mieści się we wnętrzu, ponieważ ma krótkie nazwisko. Waszczykowski nie mógł tam wejść, bo mu wystawały ostatnie cztery litery.

Mój nieżyjący już przyjaciel Aleksander Gudzowaty (dla znajomych Alik), który wraz z rodziną mieszkał w obszernym domu pod Warszawą (piłem tam nawet wódeczkę z abp. Głódziem, niestety tylko raz, więc znajomość się urwała), postawił sobie w pobliżu imponujący pałac w stylu renesansowym. W sali balowej bawił się akurat autokar Żydów z zagranicy, którzy przyjechali do Alika, jedli, pili, śpiewali i tańczyli. Nie bardzo rozumiałem, po co tu jeszcze ja. – Aliku – zwróciłem się do gospodarza – jesteśmy rówieśnikami, urodziliśmy się w tym samym roku. Po co tobie taki pałac, kiedy jesteśmy już na wylocie? W naszym wieku powinniśmy się pakować, a nie budować. – Zbudowałem ten pałac, odpowiedział, dla mojej Danusi. A jak przyjedzie jakiś oligarcha z Kazachstanu czy z innego Taszkentu, to już na podjeździe do pałacu musi go zamurować. Do wnętrza wchodzi już na miękkich nogach. I o to chodzi. To ułatwia negocjacje.

Wracamy do naszych baranów, czyli do „przysłowiowej polityki zagranicznej”.

Polityka 21.2021 (3313) z dnia 18.05.2021; Felietony; s. 95
Reklama