Krytycznie o stanie polskiego transportu: „Niezadowalający stan techniczny infrastruktury kolejowej oraz taboru kolejowego, ograniczenia przepustowości i przedłużające się remonty linii kolejowych, które prowadzą do częstych zakłóceń ruchu i ograniczeń operacyjnych pod względem szybkości, długości składów i dopuszczalnego maksymalnego nacisku osi, negatywnie wpływa na konkurencyjność kolejowych przewozów towarowych, jak i pasażerskich. Pasażerski transport kolejowy w przypadku większości połączeń nie jest atrakcyjną alternatywą dla prywatnych samochodów ze względu na niską częstotliwość przejazdów, niewystarczający komfort podróży oraz ww. zakłócenia ruchu”. To fragment (cytujemy za OKO.press) Krajowego Planu Odbudowy, dokumentu, który rząd złożył w Brukseli. Donieśli z zagranicy na samych siebie?
W „Newsweeku” prof. Leszek Balcerowicz wzywa do rozliczeń: „Trzeba przygotować listę największych łajdaków, których należy rozliczyć i którzy muszą mieć świadomość, że będą rozliczeni. [Listę otwiera] Oczywiście Kaczyński, a obok Ziobro. Nie może być tak, że jest dobry car i źli bojarzy. Choć oczywiście – bojarzy są na niej również. Wszyscy, bez których ten projekt nie miałby szans zaistnieć, a którzy z powodów ideologicznych lub, co bardziej prawdopodobne, oportunistycznych zdecydowali się temu projektowi służyć: przede wszystkim Przyłębska, Święczkowski, Kamiński, Szydło, Jacek Kurski, członkowie pisowskiej KRS i osoby przez nich awansowane. Lista aktywistów wiernie służących tym na górze jest długa”. I rośnie. I pewnie pozostanie tylko listą.
Kuriozalną inicjatywę polskiej dyplomacji komentuje w „Angorze” Michał Ogórek: „Ambasador polski w Czechach oficjalnie poinformował Pragę, że Polki nie mają prawa do aborcji, i żeby im jej przypadkiem nie wykonywać tam tak jak Czeszkom.