O czym jest ten serial (Odc. 2)
Brunatny Dolny Śląsk. O czym jest ten serial (Odc. 2)
Dolny Śląsk to serce tzw. ziem odzyskanych, które po 1945 r. i prawie 600 latach dominacji niemczyzny znalazły się w granicach Polski. Autochtoni zostali wysiedleni, a na ich miejsce przybyli osadnicy z zachodniej Ukrainy, Poznańskiego i centralnej Polski. Po raz pierwszy od czasów piastowskich polska granica biegła wzdłuż Odry i Nysy Łużyckiej, ale spod świeżej farby raz po raz wychodziły napisy szwabachą. Architektura, urbanistyka, pomniki, wszystko mówiło o odmienności tych ziem od reszty kraju.
Osadnicy z różnych regionów Polski i Europy, bo także z Francji, Bośni, Rumunii, trafiali na obce im tereny i musieli praktycznie od zera budować lokalną tożsamość. Władza ludowa postawiła na tradycje piastowskie i prasłowiańskie. Odbudowywano miasta ze zniszczeń wojennych, rekonstruując starówki wedle średniowiecznych wzorów, dodatkowo wzbogacając oficjalny przekaz o antyklerykalizm i akceptację dla symboliki pogańskiej, co pozwalało tworzyć wspólnotę na niekatolickich podstawach.
Żyzna gleba dla neonazistów
Szczecin, Głogów, Wolin, Gubin, Kamień Pomorski, Jastrzębia Góra, Ślęża, Rybnik, Czeladź, Chojnice, Żary – wszędzie rozsianych jest sporo rzeźb Światowidów. Wszystkie powstały oczywiście po 1945 r. Odwołanie się do prasłowiańskiej tożsamości pozwalało też na promocję prorosyjskiego panslawizmu, a Polska mogła znów grać rolę przedmurza wobec niemczyzny, wzmacniając sojusz polsko-radziecki: ZSRR był gwarantem zachodniej granicy RP wobec potencjalnego „Drang nach Osten”.
Da się poprowadzić prostą linię od carskiego panslawizmu, przez stalinowski kongres słowiański z 1941 r. i jego narodowy komunizm – ideę socjalizmu w jednym kraju, eksperymenty Gomułki z unarodowieniem ustroju PRL, szczególnie szumnie na zachodzie i północy kraju obchodzone rocznice propagandowe – po neopogańskich skinheadów. Jeśli dodamy do tego peerelowską germanofobię i antysemityzm, otrzymamy niezwykle żyzną dla neofaszyzmu glebę.
Na to nałoży się fascynacja wychodząca spod farby: niemieckością, symboliką, śladami przeszłości, rozwiniętymi infrastrukturalnie terenami, ich architekturą, urbanistyką, przemysłem, koleją i autostradami. Wszystkim, co powstało na tych ziemiach, kiedy pisano tam szwabachą, a co z roku na rok niszczało, osiągając szczytowy rozkład w okresie transformacji 1989 r. Da to zgubne plony w III RP.