Kraj

Nycz metropolitą warszawskim: Przemyślana nominacja Watykanu

Nowy metropolita warszawski, następca prymasa Glempa, jest na antypodach "radiomaryjnej" koncepcji katolicyzmu.

Nycz po Wielgusie i Glempie. Z trzech kandydatów – arcybiskupów Józefa Michalika, Henryka Hosera i biskupa Kazimierza Nycza – zgłoszonych na urząd metropolity warszawskiego papież Benedykt XVI wybrał 57-letniego Kazimierza Nycza. Nominację papieską chwalą zgodnie duchowni, hierarchowie i publicyści. Były biskup pomocniczy w Krakowie i ordynariusz (od 2004 r.) koszalińsko-kołobrzeski, jest kapłanem pokolenia Jana Pawła II, którego Karol Wojtyła znał i cenił i którego mianował biskupem w 1988r. Oznacza to, że swoje talenty otwartego duszpasterza i sprawnego menedżera będzie łączył z Wojtyłowską wizją Kościoła jako świadka, sługi i strażnika Ewangelii, czyli Kościoła pryncypiów, ale nie konfrontacji i wykluczenia. W tym sensie nowy metropolita warszawski, następca prymasa Glempa, jest na antypodach "radiomaryjnej" koncepcji katolicyzmu. Nie musi się też obawiać kościelnej lustracji.

Ks. Isakowicz-Zaleski zalicza w "Księżach wobec bezpieki" ks. Nycza do niezłomnych ludzi Kościoła krakowskiego. W Warszawie nowy metropolita stanie przed trzema trudnymi zadaniami: ustabilizowania wewnętrznej sytuacji w Kościele po kryzysie wywołanym sprawą abp. Wielgusa, pozyskania zaufania i sympatii tutejszych wiernych, którym nazwisko Nycza wiele nie mówi, oraz stawienia czoła wyzwaniom stolicy: centrali władzy, mediów i pieniądza, metropolii coraz bardziej kosmopolitycznej i obojętnej religijnie. Dalekowzroczny wybór Benedykta świadczy, że tym razem nominację głęboko przemyślano.

WIĘCEJ

  • "Nowe kłopoty Kościoła": Adam Szostkiewicz o książkce ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego „Księża wobec bezpieki”.

Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną