Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Neosarmackie nabzdyczenie

Niestety polska martyrologia w pakiecie z mesjanizmem i zaściankowością jest towarem eksportowym, na który brak popytu. Obnosimy się z ranami naszych dziadów tak, jakby właśnie skończyło się powstanie styczniowe.

Warszawski korespondent „Die Welt” Philipp Fritz napisał w zeszłym tygodniu, że „Merkel straciła cierpliwość do Polski” i spisała ją na straty jako ważnego partnera Niemiec w UE ze względu na łamanie praworządności, homofobię oraz konsekwentną antyniemiecką nagonkę w kontrolowanych przez PiS mediach. Podkreślam: napisał dziennikarz, nie niemiecki minister czy sama pani kanclerz. Tak wytłumaczył sobie obniżenie rangi konsultacji międzyrządowych w 30. rocznicę traktatu o przyjaźni do krótkiej wizyty prezydenta Steinmeiera.

Naturalnie na naszej nacjonalistycznej prawicy wybuchł gejzer oburzenia. „Jeżeli nas strofuje, to tylko daje świadectwo swojej frustracji i bezsilności” – odwinął się kolega europoseł Dominik Tarczyński. „Nie o czystość ustrojową chodzi, lecz miliardowe interesy i hegemonię. Jesteśmy w konflikcie polityczno-ideologicznym. Tu kompromisów nie ma” – zareagował Witold Waszczykowski. Kolejny tuz dyplomacji Marek Jakubiak uznał, że to „Pierwsze reakcje na zapowiedzi żądań reparacyjnych. #Reparations to początek dobrych relacji wzajemnych” (Twitter). Nawet rząd, w osobie ministra Szynkowskiego vel Sęk, uznał, że „Ten protekcjonalny ton jest groteskowy”. Ale najcelniej podsumował stan umysłu psychoprawicowych elit producent filmu Smoleńsk Maciej Pawlicki: „Czyli zmierzamy w stronę Niepodległości”.

Prawica nie przyjmuje do wiadomości, że Niemcy stracili na naszą rzecz 20 proc. swojego przedwojennego terytorium, że reparacji i Kresów pozbawił nas Związek Radziecki, że Niemcy głównie finansują nasze transfery z Unii i że to my – godząc się na zmianę umowy o gazociągu jamalskim – częściowo przyczyniliśmy się do budowy Nord Stream. Oraz że przy wszystkich różnicach interesów i zdań demokratyczne Niemcy wykonywały szereg przyjaznych gestów – także za rządów PiS.

Polityka 27.2021 (3319) z dnia 29.06.2021; Komentarze; s. 9
Reklama