Kraj

Opcja zerowa

© Łukasz Cynalewski, AG © Łukasz Cynalewski, AG
Dlaczego księża tacy jak Węcławski, Obirek, Bartoś nie zmieścili się w Kościele polskim nowego stulecia?

Ks. Węcławski (rocznik 1952) należał do ścisłej czołówki polskiej teologii. Nie mamy w tej dziedzinie zbyt wielu asów. Polski katolicyzm jest silny duszpastersko, ale teologicznie nie imponuje. Węcławski był jednym z wyjątków. Zdaniem ks. Tischnera, łączył talent duszpasterski z teologicznym.

Komunikat ks. Węcławskiego (pełna treść na gazeta.pl) nie wyjaśnia konkretnych powodów odejścia. Niezwykle podniosły ton może skłaniać do spekulacji. Uszanujmy jednak wolę Węcławskiego i nie szukajmy drugiego dna. Z oświadczenia wynika, że autor myślał od dawna o tej "opcji zerowej" – rozpoczęciu nowego etapu życia po 28 latach kapłaństwa, pisania i wykładania – i że zamierza być dalej czynny publicznie. Form tej obecności Węcławski też nie precyzuje. Domyślam się, że będzie robił to, co dotąd, tylko już jako publicysta i profesor świecki. I że będzie to robił z taką samą odwagą, jak w sprawie abp. Paetza.

Węcławski mówi w komunikacie o sumieniu i wolności. Potencjalnych naśladowców wśród kleryków i księży prosi jednak, by kierowali się jedynie swoim sumieniem. Brzmi to tak, jakby nie chciał czynić z siebie, broń Boże, jakiegoś znaku sprzeciwu. Zapewne nie dostarczy swą dalszą działalnością amunicji rodzimym antyklerykałom. Kościół nie powinien jednak odetchnąć z ulgą. To już trzecie w niedługim czasie odejście wybitnego duchownego. Ile musi ich się uzbierać, by biskupi zajęli się tą sprawą: dlaczego księża tacy jak Węcławski, Obirek, Bartoś nie zmieścili się w Kościele polskim nowego stulecia? Czy ich racje nie powinny zostać jakoś uwzględnione, a przynajmniej rozważone, z pożytkiem dla tych, którzy chcą w Kościele zostać? Moim zdaniem, utrata takich księży jest sygnałem kryzysu w Kościele poważniejszego niż kryzys na tle lustracji.



WIĘCEJ




Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną