Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Tłustą kotkę poznam

„Tłustą kotkę poznam. Cel matrymonialny niewykluczony”. (Ogłoszenie zasłyszane).

A więc jednak, tłuste koty i kotki istnieją. Nie są wymysłem opozycyjnej propagandy o rzekomych setkach tysięcy, a nawet milionach złotych wypłacanych tytułem wynagrodzenia i odpraw w spółkach Skarbu Państwa. Długich sześciu lat potrzebował prezes Kaczyński (a za nim jego posłuszne otoczenie), żeby dostrzec to, co od dawna było wiedzą powszechną, że mianowicie nepotyzm (czytaj „kumoterstwo”) i dojenie Polski nigdy nie przybrało takich rozmiarów, jak za rządów PiS i Spółki. Wszystkie ostrzeżenia, że „do polityki nie idzie się po pieniądze” (Kaczyński), że „wystarczy nie kraść” (Szydło), okazały się nic niewarte. Każde dziecko wie, że droga do pieniędzy prowadzi przez stanowiska, a droga do stanowisk – przez partię i rząd. Dopiero gdy ten proceder osiągnął alarmujące dla Zjednoczonej Prawicy (i dla kraju w ogóle) rozmiary, genialny prezes Polski wreszcie go dostrzegł, ogłosił swoje odkrycie na niedawnym kongresie partii, który podjął stosowną uchwałę.

Pogratulować jastrzębiego wzroku. Media, np. „Dziennik Gazeta Prawna”, od kilku lat publikowały imponujące, ale i przerażające imienne listy beneficjentów systemu, konkretnie – czyja żona, czyj szwagier jaką otrzymał synekurę, nierzadko w wielkich spółkach Skarbu Państwa i w radach nadzorczych. – Jeżeli tego zjawiska nie zwalczą, to przegrają wybory – ostrzegał szef wszystkich szefów, który od lat kierował swoich ludzi na intratne posady.

Podobnie było w PZPR: czego partia nie widziała – tego nie było. Kult jednostki najpierw dojrzała partia i Chruszczow. Największe zbrodnie wobec Polski najpierw musiała uznać partia, wtedy odkrywała je cenzura i dopiero wtedy naród „dowiadywał się” o tym, o czym od dawna wiedział.

Gdyby nie media niezależne, gdyby prezes Kaczyński opierał swoją wiedzę na telewizji rządowej, to nie miałby pojęcia o tym, jak bardzo Polska jest krajem mafijnym i skorumpowanym, jak często przy obsadzie stanowisk zamiast konkursów liczą się koneksje.

Polityka 31.2021 (3323) z dnia 27.07.2021; Felietony; s. 88
Reklama