Dobrzy Polacy patrzą na uchodźców
Stan wyjątkowej obłudy: co się dzieje z uchodźcami na granicy
6 października 2021
Kiedy słuchało się ministra Mariusza Kamińskiego w Sejmie podczas debaty na temat przedłużenia stanu wyjątkowego, stawało się jasne, że racja stanu nie pozwala pomóc nawet małym uchodźczym dzieciom. I że dla dobra państwa należy je porzucić w lesie.
Prezydencki minister Paweł Soloch zrzucił na ziemię zdjęcie małej kurdyjskiej dziewczynki, którą – wraz z jedenaściorgiem innych dzieci i ich rodzinami – straż graniczna pozostawiła w lesie. Przemawiający w debacie w imieniu PiS Zdzisław Sipiera apelował o „nieuleganie szantażowi humanitarnemu”. I Sejm nie uległ: głosami PiS, Konfederacji i Kukiz’15 przedłużył do grudnia stan wyjątkowy, dla którego jedynym formalnym uzasadnieniem ma być to, że „sytuacja na granicy nie uległa zmianie”.
Polityka
41.2021
(3333) z dnia 05.10.2021;
Temat z okładki;
s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Dobrzy Polacy patrzą na uchodźców"