Kraj

Indianin na barykadzie

Indianin na barykadzie. Michał Kołodziejczak wybiera się na Wiejską

Michał Kołodziejczak Michał Kołodziejczak Tomasz Jastrzębowski / Reporter
Walczył z wiatrakami, blokował autostrady i tory kolejowe, palił słomę w centrum Warszawy. Michał Kołodziejczak, 33-letni rolnik z Orzeżyna pod Sieradzem, wybiera się do Sejmu, a jego AGROunia pojawia się już w partyjnych sondażach.
Spośród tysiąca osób przepytanych przez Instytut Badań Spraw Publicznych 5,07 proc. zadeklarowało głos na partię Kołodziejczaka.materiały prasowe Spośród tysiąca osób przepytanych przez Instytut Badań Spraw Publicznych 5,07 proc. zadeklarowało głos na partię Kołodziejczaka.

Unię Warzywno-Ziemniaczaną założył w remizie strażackiej kilkaset metrów od domu. Sam mówi, że pierwsze blokady dróg, które organizował, były wyjątkowo grzeczne – rolnicy co kilka minut przepuszczali niecierpliwiących się kierowców. W końcu sam stracił cierpliwość. Zablokował centrum Warszawy, podpalając z innymi rolnikami słomę i rzucając na jezdnię martwą świnię.

– Szanuję go, bo nie przebiera w środkach. Nie przejmuje się tym, czy jego akcja będzie ładna i miła dla klasy średniej – komplementuje go Jan Śpiewak. – Widać, że inspiruje się Lepperem. Ważne, żeby teraz nie popełnił tych samych błędów i uważał na przypadkowych ludzi z kasą – przestrzega go Piotr Ikonowicz.

Michał Kołodziejczak od trzech lat organizuje ogólnopolskie protesty rolnicze. Teraz zakłada partię i zapowiada, że wejdzie z nią do parlamentu. Co więcej, nie wyobraża sobie przyszłego rządu bez jego ugrupowania.

Chłopi do boju! PiS do gnoju!

20 lipca, środek lata. Chociaż termometry wskazują 23 stopnie, na wiejskim rynku w Srocku, niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego, zaraz zrobi się gorąco. Po krajowej dwunastce od kilku godzin toczą się ciągniki, traktory, cysterny. Rolnicy mówią, że na drogę wyjechało ponad 150 maszyn. Cel osiągnięty: droga zablokowana. Na jednej z maszyn wisi transparent „Chłopi do boju! PiS do gnoju!”. Kierowcy osobówek coraz bardziej się pieklą.

Na miejscu jest policja. O maskę radiowozu, który wjechał na jezdnię, opiera się kilku rolników, w końcu zaczynają go pchać. Szczupły, energiczny facet, który dowodzi tą blokadą, widzi, że sytuacja zaraz wymknie się spod kontroli. Z rękami podniesionymi do góry wbiega między rolników i policjantów. – Spokój! Spokój! – krzyczy.

Polityka 44.2021 (3336) z dnia 26.10.2021; Polityka; s. 26
Oryginalny tytuł tekstu: "Indianin na barykadzie"
Reklama