Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Wieczna wojna

Mijała właśnie 21 rocznica operacji wojskowej Burza (operacija Oluja) przeprowadzonej przez wojsko chorwackie aby odbić prowincję Krajina.

Dawno, dawno temu, w zupełnie innym świecie, bo dokładnie dziewięć lat temu, chorwacka pisarka Dubravka Ugrešić powiedziała w wywiadzie udzielonym Dejanowi Ilićowi, serbskiemu dziennikarzowi i redaktorowi naczelnemu najważniejszego w Serbii magazynu literackiego i kulturalno-społecznego „Reč”: „żaden kryzys nie jest wyłącznie ekonomiczny. Kryzys systemu bankowego zawsze łączy się z kryzysem systemu państwowego, a ten z kolei nieuchronnie oznacza kryzys samej instytucji demokracji”. Ten wywiad, pod tytułem „Ktoś będzie musiał posprzątać ruiny” opublikowany w „Dwutygodniku”, przeczytałam po raz pierwszy latem 2016 r., pijąc zimną malvaziję na balkonie apartamentu w chorwackim Tisno. To było nocą z 4 na 5 sierpnia, gdy usiłowałam zrozumieć, na co patrzę, a widziałam fajerwerki wystrzeliwane nad maleńkim portem i patriotyczne piosenki niosące się po falach ciepłego Adriatyku. Chorwaci w miasteczku świętowali podniośle i gwar nie ustawał do późnej nocy. Mijała właśnie 21 rocznica operacji wojskowej Burza (operacija Oluja) przeprowadzonej przez wojsko chorwackie w pierwszych dniach sierpnia 1995 r., aby odbić z rąk samozwańczej Republiki Serbskiej prowincję Krajina, w większości zamieszkaną przez chorwackich Serbów. W wyniku przeprowadzonej operacji w 1995 r. od 4 do 7 sierpnia zginęło według różnych szacunków od około 350 do ponad 1000 serbskich cywilów, wiele osób starszych i chorych, a ponad 200 tys. zostało wypędzonych ze swoich domów. Jednym z dowodzących tą operacją był Ante Gotovina, oskarżony o liczne zbrodnie wojenne były legionista i najemnik.

Konstelacje pirotechniczne układały się w fantazyjne kształty na niebie, ktoś coś śpiewał, ktoś tańczył w porcie, a ja, patrząc na wszystko z domu na wzgórzu, szukałam odpowiedzi na pytania, które tłukły mi się po głowie, brzmiąc: czyli to się nigdy nie skończyło?

Polityka 48.2021 (3340) z dnia 23.11.2021; Felietony; s. 95
Reklama