Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kryzys na granicy

Stan wyjątkowy na granicy

Najpierw pojawił się drut kolczasty a jesienią przyjęto ustawę o budowie muru. Najpierw pojawił się drut kolczasty a jesienią przyjęto ustawę o budowie muru. Leonid Shcheglov/AFP / EAST NEWS
Co zapamiętamy z roku 2021.

Działania Łukaszenki wywołały kolejny kryzys migracyjny, który mocno niepokoi całą Europę. PiS postanowił przekuć dramat koczujących na polsko-białoruskiej granicy na wewnętrzny użytek. Podobnie jak w 2015 r. zaczęto straszyć uchodźcami – w czym wybitnie zasłużyła się telewizja Jacka Kurskiego – i prężyć muskuły. Na granicy pojawił się drut kolczasty, a jesienią przyjęto ustawę o budowie muru na granicy. Wprowadzono stan wyjątkowy (nazywany kilkukrotnie przez ministra Kamińskiego „stanem wojennym”) na terenie przygranicznym i odcięto od niego zarówno dziennikarzy, jak i organizacje pomocowe. Nic nie mogło bowiem zaburzać „jedynie słusznej” narracji władzy. Nie zbrakło też propagandowego lukru: była akcja „Murem za polskim mundurem” i żenujący koncert na granicy, który wielu przypomniał czasy – niby – dawno minione. Mimo nachalnej narracji władzy i ograniczenia wolności prasy Polskę i świat obiegły relacje o ludziach wypychanych poza polską granicę, w tym małych dzieciach.

Polityka 1/2.2022 (3345) z dnia 28.12.2021; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Kryzys na granicy"
Reklama