Rok, który mija, okazał się dla proroków nieco mniej wymagający niż poprzedni, czyli pierwszy covidowy, kiedy to w naszej zabawie w prognozy nie udało się rozstrzygnąć dwóch pytań o imprezy sportowe, bo zostały one przełożone. W 2021 r. nie było takich przykrych niespodzianek, ale na przykład zabrakło ważnego pytania o skalę inflacji w Polsce, bo przed rokiem to jeszcze nie był problem. Generalnie najlepsze wyniki w przepowiedniach uzyskali ci z naszych czytelników, którzy postawili na pesymizm.
Tradycyjnie pytaliśmy o kurs NBP euro wobec złotówki: 1 grudnia 2021 r. kosztowało powyżej 4,50 zł, czyli najwyżej w naszych widełkach. Litr benzyny bezołowiowej 95 w sieci Orlen kosztował powyżej 4,80 zł, czyli znów najbardziej pesymistyczny scenariusz, ba, do końca roku cena litra mocno przebiła 6 zł. Pytaliśmy też o stopę bezrobocia, czy w grudniu będzie wyższa niż przed rokiem. Była nieco niższa, i okazało się, że to akurat nie był najważniejszy problem makroekonomiczny, a była nim wspomniana inflacja.
Kolejne pytanie dotyczyło skali pandemii i liczby osób zakażonych – czy w Polsce przekroczy ona 2,5 mln osób. Przekroczyła, i to znacznie, pod koniec roku było już oficjalnie ponad 4 mln przypadków. Zapytaliśmy także o maseczki, czy 1 grudnia nadal będzie się je nosić w przestrzeni publicznej. Tu odpowiedź jest znana. W serii pytań politycznych też można powiedzieć, że wśród czytelników górę wziął pesymizm. 1 grudnia premierem rządu nadal był Mateusz Morawiecki, nie odbyły się przyspieszone wybory parlamentarne, a PiS utrzymał popularność w wysokim przedziale 30–40 proc. Na koniec sport i promyk nadziei: na przełożonych igrzyskach w Tokio zdobyliśmy więcej niż trzy złote medale, a konkretnie cztery. Zaś w mistrzostwach Europy w piłce nożnej nie zwyciężyła Hiszpania, Francja ani Niemcy, a takie drużyny były do wyboru, lecz inna drużyna, a konkretnie Włochy.