Drakońska podwyżka taryfikatora za wykroczenia drogowe to niejedyna przykra niespodzianka dla kierowców. Ubezpieczycielom po ponad 10 latach starań udało się przeforsować przepisy dające im wgląd w punkty karne gromadzone przez klientów. Obowiązująca od stycznia tego roku nowelizacja ustawy Prawo o ruchu drogowym daje każdej firmie świadczącej ubezpieczenia komunikacyjne wgląd nie tylko w liczbę punktów karnych, które ma ich potencjalny klient, ale również dostęp do szczegółów, czyli informacji, jakie konkretnie wykroczenie tenże kierujący popełnił.
Ubezpieczyciele nie ukrywają, że zmiana przepisów to prosta droga dla wyższego OC dla kierowców, którzy łapią mandaty. – Zwłaszcza dla tych z ciężką nogą, bo wypadki i kolizje spowodowane szybką jazdą są najdroższe w likwidacji. Dotychczas właściwie nie mieliśmy narzędzi, żeby działać prewencyjnie. Co najwyżej można było podnieść składkę dla osób powodujących kolizje – mówi proszący o anonimowość przedstawiciel branży. Pozytywnie o zmianach wypowiada się również policja, która za pośrednictwem Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego będzie przekazywała ubezpieczycielom informacje o liczbie punktów karnych. – To świetny pomysł, który nie tyle będzie karał łamiących przepisy, co premiował kierowców jeżdżących bezpiecznie – odwraca perspektywę komisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.
Odwrócona perspektywa klientów będzie taka, że w przypadku bogatego dorobku punktów karnych ich ubezpieczenie może wzrosnąć od 10 do 20 proc. – tak wstępnie szacują ubezpieczyciele. Jak ostatecznie ukształtują się ceny polis, jeszcze nie wiadomo, bo przepisy wchodzą w życie od 1 lipca. Dodatkowo policja zostawiła sobie furtkę czasową do 22 września tego roku na dopięcie systemu od strony logistyczno-informatycznej.