Po kilkumiesięcznej flaucie, spowodowanej m.in. wewnętrznymi porządkami, Platforma wskakuje na falę, która ma podtopić PiS. Donald Tusk rusza w Polskę, parlamentarzyści KO biorą się do roboty, a partia przechodzi do ofensywy. Tyle w teorii. Wszystko to ma przynieść Platformie co najmniej 30 proc. poparcia pod koniec tego roku i doprowadzić do sondażowej mijanki z PiS. Tematy główne: drożyzna, inflacja, pandemia, do tego drastyczne podwyżki cen energii i chaos Polskiego Ładu. Platformersi liczą, że skoro zamach na niezależność sądów, próba ograniczania wolności słowa oraz niezliczone afery nie spowodowały tąpnięcia poparcia dla PiS, to może grzebanie w kieszeniach i coraz mniejsza wartość pieniądza przyniosą otrzeźwienie.