Obecny przebieg kampanii nie wydaje się korzystny dla Rafała Trzaskowskiego: lepiej mobilizuje prawą stronę sceny politycznej, która w drugiej turze będzie bardziej skłonna zagłosować na kandydata popieranego przez PiS.
W listopadzie ministra edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała, że nowy przedmiot będzie obowiązkowy. Uczniowie mieli zdobyć wiedzę o profilaktyce zdrowotnej – psychicznej, fizycznej i seksualnej. W niedzielę Władysław Kosiniak-Kamysz zaciągnął hamulec.
Politycy PiS otwarcie grożą rządowi Tuska i jego administracji miażdżącą zemstą, kiedy powrócą do władzy: aresztowaniami, długoletnimi wyrokami, surową odpowiedzialnością finansową, Trybunałem Stanu. Mocno wpływa to na sytuację polityczną i jest dla rządzącego obozu rosnącym problemem.
Rzadko można spotkać symetrystę, który by dumnie sam się tak nazywał. To jednak obciach. Ale nadal słychać, że PiS był straszny, ale niestety PO też stosuje populizm, a Tusk ma ciągoty autorytarne.
Rok 2024 był tylko wstępem do przywrócenia demokratycznego ustroju w Polsce, bo okazało się to znacznie trudniejsze, niż wcześniej sądzono. Dlatego mało kogo ten czas w pełni zadowolił, ale wiele spraw uświadomił. Warto mu się dokładniej przyjrzeć.
Koalicyjna sklejka KO, Lewicy, PSL i Polski 2050 obchodzi pierwsze urodziny. W porównaniu do hucznie świętowanej rocznicy wyborów 2023 tym razem jest zaskakująco cicho.
Egzaminu z komunikacji i zarządzania wizerunkiem rząd Donalda Tuska nie zdał. Chciałoby się zakrzyknąć: Tusku, więcej propagandy sukcesu! Jednak to nie pierwszy, lecz drugi rok jego rządów będzie kluczowy dla przyszłości Polski.
Rafał Trzaskowski przedstawił w Gliwicach zarys programu na kampanię prezydencką. Jego wystąpienie pokazało, jaki ma pomysł na zwycięstwo nad Nawrockim. Oddał wyborcy partyjnemu co partyjne, a niepartyjnemu, co swojskie i niezależne.
Gdyby rozliczenia toczyły się zbyt szybko, histeryczne jeremiady PiS, że „bodnarowcy ich biją”, mogłyby się nieźle sprzedawać na politycznym rynku.
Przemówienie Rafała Trzaskowskiego zachwycające nie było, ale było dobre. Poza afirmacją odrębności Śląska i krytyką PiS wszystko w nim było „do wzięcia”. Na przyszłość trzeba będzie się postarać o większą wyrazistość.