Tusk u Wojewódzkiego i Kędzierskiego. Ma plan na 2027 rok: więcej KO w koalicji
To nie była tylko rozmowa z premierem rządu, który rządzi już pełne dwa lata. Drugorzędna sprawa, czy to zasługa gospodarzy, czy roli, w jakiej ustawił się Donald Tusk. Szef KO próbował mówić jak obywatel i polityk, któremu przed październikiem 2023 przypisywano rolę zbawcy Polski i pogromcy PiS, a obecnie wini się za słabe notowania rządu i zawiedzione nadzieje. On sam porównywał się do ojca, analizował polską i światową politykę i kreślił scenariusze na najbliższe dwa lata.
Czy wytłumaczył się z zarzutów stawianych mu przez sympatyków i tchnął w wyborców nowe nadzieje?
Tusk: Zrealizowałem 30 proc. obietnic
Spotkanie Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego z Donaldem Tuskiem przywołuje wspomnienia z minionej epoki, gdy premier gościł na kanapie u showmana. Trio Tusk–Wojewódzki–Kędzierski w sumie zagrało znakomicie. Szef rządu wybrał popularny podkast – produkowany przez Onet – z gatunku „rozmowy ze znanym człowiekiem”. Prowadzący nie kryli swoich sympatii (Wojewódzki ujawnił, że od 20 lat są z Tuskiem po imieniu), choć stawiali się w roli krytycznych wyborców, przedstawiali własne obawy i zarzuty. Wypadło to znacznie lepiej niż sztywny i archaiczny format wywiadu trzech telewizji, jak w styczniu 2024 r. Podkastowa atmosfera pozwoliła na luźniejszą rozmowę, momentami pogłębioną.
Była wzmianka o wizycie Szymona Hołowni u Adama Bielana (premier przyznał, że poczuł „lekkie mdłości”), Tusk odpierał też zarzuty o utratę popularności. Tłumaczył, że notowania Koalicji Obywatelskiej pozostają wysokie, spadki zalicza natomiast PiS, wyborcy odpływają też koalicjantom. Trudno mówić o szorstkich słowach pod adresem partnerów z Lewicy i nieboszczki Trzeciej Drogi, choć Tusk odciął się od awantur i przekierował uwagę na partnerów.