Budowa niezależnej materialnie i życiowo klasy średniej przestała być częścią państwowej ideologii. Stał się nią wszechklientelizm.
Poza wszystkim, ta władza zrobiła się bardzo męcząca: w ważnych dziś dla Polski sprawach wydaje sprzeczne komunikaty, miota się, pozoruje jakąś aktywność, rzuca coraz mniej zrozumiałe pomysły. Popatrzmy. Groźba ataku Rosji na Ukrainę: Andrzej Duda zwołuje wreszcie Radę Bezpieczeństwa, ale ukraiński minister obrony pytany o realną pomoc z Polski odpowiada – zero. Mateusz Morawiecki w tym czasie jedzie do Madrytu na spotkanie z „proputinowską międzynarodówką”, a skarcony przez media, ekspertów, przez Donalda Tuska, postanawia jednak udać się do Kijowa z dobrym słowem.
Polityka
6.2022
(3349) z dnia 01.02.2022;
Przypisy;
s. 6