Trzęsienia ziemi z tego nie będzie, co najwyżej Konfederacji przybędzie dodatkowych problemów.
Agresja Rosji na Ukrainę ani na jotę nie zmieniła nawyków Janusza Korwin-Mikkego, który w swoich wojennych komentarzach robi to, co zwykle, czyli śmieszy, tumani i przestrasza. Podobnie jak kiedyś z Hitlerem, którego politykę na wiele już sposobów racjonalizował i relatywizował, cóż szkodziło tym razem rozebrać na czynniki pierwsze racje Putina i na gruncie logiki dowieść ich słuszności? Tyle że w sytuacji realnej wojny kontekst się jednak zmienił i co kiedyś uchodziło „krulowi” płazem, teraz zaczęło kłuć w oczy nawet wierną fanowską bazę.
Polityka
12.2022
(3355) z dnia 15.03.2022;
Ludzie i wydarzenia. Kraj;
s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Konfederacja dzieli się trochę"