Niespodziewane ogłoszenie przez Mateusza Morawieckiego kolejnej rewolucji podatkowej jest cichym przyznaniem, że tzw. Polski Ład jest nienaprawialny. Zresztą premier o swoim flagowym programie nawet nie wspomniał – po prostu zakomunikował zmiany, które go unieważniają. Rząd w końcu uświadomił sobie, że trwanie przy nieładzie oznaczałoby nie tylko pogłębianie chaosu, ale też spadki PiS w sondażach. Nowy system PIT ma być kolejną odsłoną antyputinowskiej oraz antyinflacyjnej tarczy, dzięki której Polacy łatwiej zniosą wojenną drożyznę.
Polityka
14.2022
(3357) z dnia 29.03.2022;
Ludzie i wydarzenia. Kraj;
s. 7
Oryginalny tytuł tekstu: "Pożegnanie z Polskim Ładem"