Rosja daje przestrogę: nie lekceważmy siły, nawet najgłupszej propagandy, prawda sama się nie obroni.
Zastanawialiśmy się przed tygodniem, co Władimir Putin ogłosi 9 maja, jakie zwycięstwo? Czy zapowie wchłonięcie przez Rosję okupowanych terytoriów Ukrainy? Czy pogrozi nową eskalacją wojny, przeniesieniem jej także na zachodnią Ukrainę, może Mołdawię? Rzuci państwom NATO ostrzeżenie przed otwartą konfrontacją? Wezwie do powszechnej mobilizacji? Nic z tych rzeczy: przemówienie Putina było dalekie od triumfalizmu, zaskakująco defensywne. Prezydent Rosji powtarzał znane od początku „operacji specjalnej” propagandowe tezy o wymuszonej przez Zachód wojnie prewencyjnej i niejasno obiecywał narodowi końcowy sukces.
Polityka
20.2022
(3363) z dnia 10.05.2022;
Przypisy;
s. 6