Efekt świeżości w wystąpieniach publicznych polega na tym że: a) zapamiętujemy to, co było na końcu wystąpienia; b) zapamiętujemy mówcę, który ma świeży oddech; c) zapamiętujemy to, co jest na początku wystąpienia – to jedno z pytań testu online na zakończenie kursu Executive MBA w Collegium Humanum. To szkoła, w której politycy władzy hurtowo i ekspresowo zdobywają tytuł MBA, który pozwala im zasiadać w radach nadzorczych państwowych spółek. Tymczasem, jak twierdzi dr hab. prof. SGH Rafał Mrówka, dyrektor Biura Programów MBA: – Kilka pytań, z którymi się zapoznałem, dotyczy wiedzy na poziomie elementarnym i niemającym większego związku z tą, jaką powinno się zdobyć w programach MBA. Są w tym zakresie międzynarodowe standardy, jednak te pytania do nich nie nawiązują.
Profesor dodaje też, że prezentowany test nie jest w stanie zweryfikować umiejętności rozwiązywania złożonych problemów menedżerskich, zastosowania zaawansowanej wiedzy ekonomicznej, finansowej, prawnej oraz będącej kwintesencją programów MBA pracy zespołowej. Natomiast dr Tomasz Ludwicki, Dyrektor Executive MBA na UW, asesor Association of MBAs, podkreśla, że standardem do uzyskania tytułu jest obrona pracy dyplomowej: – Na MBA na Uniwersytecie Warszawskim prace te liczą średnio ok. 140 stron i dotyczą rekomendacji strategii dla realnie istniejącej firmy lub nowo zakładanego start-upu.
Pierwszy raz o Collegium Humanum POLITYKA pisała na początku 2020 r., kiedy śledziliśmy kariery ludzi związanych z Jackiem Sasinem, których minister lokuje w podległych mu spółkach. Zauważyliśmy, że wielu z nich skończyło studia MBA w Wyższej Szkole Menedżerskiej (WSM) w Warszawie, której rektorem przez pięć lat był Paweł Czarnecki. W 2018 r. założył on Collegium Humanum (CH), które stało się jeszcze sprawniejszą maszynką do robienia dyplomów MBA dla kadr PiS.