Kraj

Szelki

W nieprawidłowej części społeczeństwa krążą opinie, że służba u prezesa odebrała premierowi rozum. Nic podobnego – 80 proc. rozumu zdążył przepisać na żonę, a pozostałe 20 proc. przekazał na cele charytatywne.

Jakiś zły duch mnie kusił, bym jak zwykle czepiał się rządu. Potem jednak uniosłem się ponad te podszepty. Nawet będę PiS zachęcał, by w zdrowiu ciągnęli tak dalej. Bardzo liczę na to – nie ja jeden zresztą – że nie zejdą z obranej drogi, wybrzuszonej setką obwodnic.

No bo jak tu słuchać Donalda Tuska? Nie mówi „półtorej miliona” ani „półtorej roku”, zamiast „wziąść” mówi „wziąć”, zamiast „som” – „są”, a zamiast „Polaką” – „Polakom”. Nie zna żadnej dowcipnej anegdoty, z której sam się śmieje i zaraża śmiechem słuchających. Choćby takiej: jednemu panu szelki spadły i okazało się, że jest kobietą. Rechot do rozpuku, prawda?

Tusk dotąd myślał, że Bałtyk to polskie morze, bo tam spędził dzieciństwo i do dzisiaj mieszka. A tymczasem ono jest polskie dopiero od siedmiu lat. PiS je nam przywrócił wraz z Wybrzeżem – powiedział Morawiecki. W nieprawidłowej części społeczeństwa krążą opinie, że służba u prezesa odebrała premierowi rozum. Nic podobnego – 80 proc. rozumu zdążył przepisać na żonę, a pozostałe 20 proc. przekazał na cele charytatywne.

Telewizja pisowska, oficjalnie zwana publiczną, głosiła (cytuję wiernie jak rzadko kiedy): „Tusk bezradny wobec inflacji”. Trudno zrozumieć, że w tej sytuacji ma on jeszcze czelność oskarżać rząd, który ze wszystkich sił łagodzi drożyznę i to tak skutecznie, by społeczeństwo w ogóle jej nie odczuwało. Marszałek Witek w Złotoryi potwierdziła, że PiS uczciwie dzieli się pieniędzmi z obywatelami – jest 500+, trzynastki, czternastki – i ta wiadomość sprawiła, że zaufanie do niej jeszcze bardziej wzrosło. Kasy PiS ma w bród, więc honor im nie pozwala sprzedać za jakiś niecały bilion złotych od UE prężnie reformowanego wymiaru sprawiedliwości.

Polityka 28.2022 (3371) z dnia 05.07.2022; Felietony; s. 97
Reklama