Portal Nowaja Gazieta. Europe pisze, kto walczy dla Putina: „W Rosji pełną parą odbywa się ukryta mobilizacja na wojnę. Dziesiątki rozmaitych struktur, w tym prywatne firmy wojskowe i bataliony ochotnicze, werbują rekrutów, obiecując im szczodre wynagrodzenie, a w przypadku mniej szczęśliwego obrotu zdarzeń – wysokie odszkodowanie dla rodziny (…). W Gudermesie w Czeczenii (…) przygotowują do wojny ochotników pułku »Achmat«. Jeśli ktoś ma za sobą służbę w wojsku, ekspresowe szkolenie trwa 1–3 dni. Jeśli nie – żołnierzy przygotowuje się 7–10 dni. Wymagania wobec kandydatów są minimalne: wiek od 20 do 49 lat i kondycja fizyczna wystarczająca do wytrzymania codziennego siedmiokilometrowego marszu z obciążeniem. (…) Wśród »absolwentów« Gudermasu są ludzie z różnymi biografiami – wagnerowcy, omonowcy, byli więźniowie. Co trzeci ochotnik był eksaresztantem, z umorzonym lub zawieszonym postępowaniem sądowym”.
Po uznaniu za winnego znieważenia, lecz zarazem warunkowym umorzeniu przez sąd sprawy przeciwko Władysławowi Frasyniukowi za nazwanie „śmieciami” żołnierzy służących na granicy z Białorusią, minister Ziobro zaatakował na Twitterze: „Polski Żołnierzu, pamiętaj, żaden śmieć nie jest w stanie Cię obrazić”. Skłoniło to socjologa prof. Radosława Markowskiego do opublikowania na portalu wyborcza.pl listu do Frasyniuka: „Nie należy reagować na zaczepki trójkowiczów mających problemy ze zdaniem egzaminów w swej profesji czy nieuków mających kłopoty z rozumieniem wartości współczesnego świata, nierozumiejących wartości pluralizmu i tolerancji. A także międzynarodowych konwencji, których Polska jest sygnatariuszem. Tacy wokół nas są i należy się z tym pogodzić.