Kraj

Odwaga lekarzy

Rząd sugeruje, że protest lekarzy ma podtekst polityczny.
Ta odwaga ma dziś twarz profesora Religi walczącego z rakiem i twarz lekarza walczącego o godność swojego zawodu. Rząd sugeruje, że protest lekarzy ma podtekst polityczny. Po „kamaszach” ministra Dorna i po „człowieku, który więcej nie będzie zabijał”, ministra Ziobry oraz kryptonimie „Mengele”, wymyślonym w urzędzie ministra Kamińskiego, taki antyrządowy podtekst by mnie wcale nie dziwił. Lekarze mieli prawo poczuć się obrażeni i zagrożeni posunięciami władzy, która pod pozorem wojny z korupcją rozpętała przeciwko nim kampanię podejrzeń. Lekarze wystąpili przeciw pomiataniu zawodem i sobą jako ludźmi. W każdej profesji trafiają się gorsi, wśród lekarzy i nauczycieli tak samo jak wśród prokuratorów, policjantów i ministrów. Nie może to usprawiedliwiać polityki podrywania przez państwo autorytetu całych grup zawodowych.

Tak, lekarze mówią o pieniądzach, ale przede wszystkim o atmosferze, w jakiej coraz trudniej jest im pracować. Tworzą ją plotki o podsłuchach, prowokacjach, represjach szykowanych przez aparat państwowy. Jak długo można się szarpać z biurokracją kosztem pacjentów. Jak długo można patrzyć na koleżanki i kolegów siedzących już na walizkach, by wyjechać z Polski. Tych ludzi nie da się łatwo i szybko zastąpić. Jeszcze trudniej zastąpić fachowców najwyższej klasy. Jest różnica między transplantologiem, który wykonał 300, a tym, który wykonał 10 przeszczepów. Po raz pierwszy na taką skalę polscy lekarze i pielęgniarki mają dziś realną alternatywę zawodową i życiową poza Polską. Czy rząd dostrzega, jak to wpłynie na dobrostan Polaków?

Lekarze odważyli się upomnieć o warunki pracy pozwalające nie marzyć o wyjeździe z kraju. To powinno poruszyć sumienia prezydenta i premiera, którzy wywodzą się z Solidarności. Dobre państwo nie trwoni swoich zasobów, dba o edukację i zdrowie obywateli, umacnia więzi społeczne. To, jak Rzeczpospolita potraktuje teraz lekarzy i nauczycieli, powie nam o stanie państwa więcej niż deklamacje o Polsce solidarnej.
Polityka 23.2007 (2607) z dnia 09.06.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną