Kraj

Posłuchajcie Stefana

Jedyny naprawdę skuteczny sposób, aby żaden Polak nie ośmielił się podnieść ręki, siekiery czy harvestera na Puszczę Białowieską, to uczynić ją… świętą.

Niech ich szlag! – usłyszałem znajomy głos zza „Wyborczej”, która zakrywała pół osoby czytającej. A potem zobaczyłem, jak sąsiadka gniecie gazetę i rzuca ją na chodnik.

– Aż tak źle napisane? – zapytałem, przysiadając się ostrożnie z ziemniakami pomiędzy.

– A gdzie tam! To ta od Zielonych opowiada, co robimy z przyrodą. Jeśli mówi prawdę, że palimy naszymi drzewami w elektrowniach, a na ochronę lasów wydajemy sto razy mniej niż na wycinkę, to każdy, kto przykłada do tego rękę, powinien się smażyć w piekle. Zresztą, niech pan popatrzy na te kominy dookoła, sami się wytrujemy.

– No, wie pani, to nie jest łatwe skłonić ludzi, żeby przeszli na gaz czy na pompy ciepła, kiedy tak wszystko drożeje. Poza tym może część spalanego drzewa i tak do niczego innego już się nie nadawała – próbowałem zmienić monolog w rozmowę.

– Mają dopłacać biednym tyle, ile trzeba. Zresztą, nie znam się na tym, ale tyle rozumiem, że jeśli myśliwi mogą bawić się strzelbami 150 m od mojego płotu, a wiatrak musi stać nie bliżej niż 500 m, to znaczy, że władza troszczy się bardziej o przyjemność myśliwego niż o zdrowie i życie obywatela. Byliśmy głupi i jesteśmy, nie ma nadziei dla tego kraju! – wściekła wstała i poszła. Podniosłem gazetę, rozprostowałem, przeczytałem. Szlag by…

Wbrew koncepcji, że przestrzegamy prawa wyłącznie ze strachu przed karą, uważam, że do kształtowania trwałych nawyków straszenie nie wystarczy. Coroczne raporty IPCC opracowane przez setki naukowców przynoszą coraz bardziej dramatyczne diagnozy o stanie środowiska naturalnego i katastrofalnych konsekwencjach płynących stąd także dla człowieka, na czele ze zwiększoną śmiertelnością i zapadaniem na choroby przewlekłe. Straszne?

Polityka 17.2023 (3411) z dnia 18.04.2023; Felietony; s. 88
Reklama