Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sokół w gazecie

Co teraz będzie z pomagierami cudzej wyobraźni? Z ilustratorami, autorkami okładek, ze wszystkimi pośrednikami zatrudnionymi w przestrzeni między opisem i obrazem?

W pobliskim miasteczku odbywa się festiwal filmowy. (Spróbujcie latem znaleźć miasteczko, w którym nie odbywa się żaden festiwal). Filmy wyświetlają w namiocie koło szkoły. Program jest bogaty, ale dni jeszcze zbyt jasne na kino. Długo nie potrafimy nic wybrać. Pewnego ranka oglądamy „Sokoła maltańskiego”.

Jeżeli w kilka osób pójdziecie na „Sokoła maltańskiego”, to pewnie się okaże, że młodsi nigdy tego nie widzieli, a starsi zdążyli już zapomnieć. Wszystkim udziela się napięcie. A jeśli nie, to zawsze można patrzeć w ekran jak w obraz. Oglądać film jak martwą naturę. Podziwiać światło na biurku Sama Spade’a i tym podobne.

A światło dwoi się i troi. Przechodzi przez szklane drzwi. Rzuca ukośne cienie (prawie jak na rycinie Gustava Doré). Czepia się krawędzi kałamarza. Śledzi arytmometr. Wydobywa zeznania z temperówki. Wreszcie dzwoni o szklankę z lodem i namierza telefon.

Jest rok 1941. Aparaty telefoniczne mają kształt wieszaków na pieczątki lub miniaturowych dzwonnic. Kino wariuje na ich punkcie. Wyglądają świetnie i znakomicie nakręcają dramaturgię. („Halo? Przy telefonie. Nie żyje? Gdzie? Będę za kwadrans”). Dają też pretekst do zbliżeń na twarze aktorów i przedstawienia ich czarno-białych emocji. („Halo? Kto? Proszę się nie rozłączać! – Jej oczy robią się okrągłe z przerażenia. – Halo! Halo! Halo!”).

Słuchawki są jeszcze wykonane z bakelitu. Bakelit jest czarny i matowy, światło zostawia na nim rozmazane odciski palców. I w gruncie rzeczy o to chodzi w kinie lat 40. O kontrast powierzchni gładkich i matowych. Mat i błysk. Bakelit i stal. Złoto i ołów. (Cwani ci hollywoodzcy alchemicy!). W malarstwie podobny efekt potrafiło uzyskać kilku Hiszpanów. Pewnie znalazłby się Holender lub Flamand biegły w podobnych sztuczkach.

Polityka 35.2023 (3428) z dnia 22.08.2023; Felietony; s. 89
Reklama