Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Paliwo pokampanijne

Paliwo pokampanijne. Promocja Orlenu się skończyła, będzie coraz drożej

Według ekspertów firmy Reflex w najbliższym czasie ceny paliw będą nadal rosnąć. Według ekspertów firmy Reflex w najbliższym czasie ceny paliw będą nadal rosnąć. Adam Burakowski / Reporter
Choć prezes Daniel Obajtek wcześniej zapewniał, że drożej nie będzie, benzyna i olej napędowy są już o ponad 0,5 zł/l droższe niż przed wyborami.

Wielka przedwyborcza promocja paliwowa Orlenu, dzięki której polscy kierowcy mogli cieszyć się najtańszym paliwem w Europie, zakończyła się 16 października. Był to też wielki eksperyment ekonomii behawioralnej: na ile, sterując cenami, można oddziaływać na nastroje wyborcze. Efekt okazał się negatywny, dlatego w drugiej połowie października ceny zaczęły systematycznie rosnąć. Choć prezes Daniel Obajtek wcześniej zapewniał, że drożej nie będzie, benzyna i olej napędowy są już o ponad 0,5 zł/l droższe niż przed wyborami. Plus jest taki, że dystrybutory na stacjach, gnębione wcześniej „awariami”, dziś pracują bez zarzutu.

Według ekspertów firmy Reflex w najbliższym czasie ceny będą nadal rosnąć. Są wciąż poniżej poziomu tzw. parytetu importowego, czyli cen paliw u alternatywnych wobec Orlenu dostawców zagranicznych. W normalnych czasach to zawsze poziom cen w europejskich rafineriach (plus koszt transportu) określał, do jakiego poziomu Orlen może dojść. Koszt ropy czy kurs dolara – o których mówi się często – są ważne do oceny rentowności biznesu rafineryjnego, ale nie do kalkulacji cen paliw.

40 proc. paliw na polskim rynku musi być importowane, bo Orlen nie pokrywa zapotrzebowania. Niezależni importerzy wciąż ograniczają zakupy, bo mało kogo stać, by kupować drogo, a potem sprzedawać po cenach, jakie dyktuje koncern Daniela Obajtka. Na szczęście wielkim importerem paliw jest też Orlen, a jego na to stać, bo ma pozycję prawie monopolistyczną. Kiedy koncern podał wyniki za III kwartał, można się było zorientować, ile w przybliżeniu kosztował pierwszy etap przedwyborczej promocji: zysk był o miliard złotych niższy niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, choć sprzedaż wzrosła o 10 proc. Efekty październikowego finału promocji poznamy w wynikach ostatniego kwartału.

Polityka 46.2023 (3439) z dnia 07.11.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Paliwo pokampanijne"
Reklama