Tęczowy Poznań
Tęczowy Poznań. Kiedyś konserwatywny, dziś najbardziej przyjazny LGBT
Polskie i tęczowe flagi, a na nich hasła, takie jak „demoralizacja”, „HIV-AIDS” oraz „gwałty na dzieciach”, zabrało ze sobą na radę miasta w Poznaniu kilkudziesięciu mieszkańców sprzeciwiających się uchwale równościowej. Mała grupa protestujących była nie tylko widoczna, ale też głośna. Do radnej Marty Mazurek z KO zebrani krzyczeli, że jest „hitlerowską lewaczką”, a przewodniczący rady miasta Grzegorz Ganowicz (KO) usłyszał, że reprezentuje „dyktatora Tuska”. Wcześniej przez blisko godzinę w imieniu radnych PiS głos zabierał Przemysław Alexandrowicz. Mówił, że – ostatecznie przegłosowany – dokument ma na celu „utęczowienie” Poznania; radni PO odpowiadali, że chodzi o równość dla wszystkich. Prace nad programem trwały w Poznaniu trzy lata (2020–23), a jego główne cele ustalono na podstawie przeprowadzonego w 2020 r. badania wśród grup narażonych na dyskryminację oraz konsultacji społecznych. Dokument określa ogólne wartości i priorytety polityki równościowej, jak edukacja równościowa dla dzieci, transport publiczny uwzględniający potrzeby osób starszych, osób z niepełnosprawnościami, osób nieznających języka polskiego, rodziców z dziećmi oraz warsztaty antydyskryminacyjne dla urzędników. „W uchwale nie ma niczego, przeciwko czemu dzisiaj państwo protestujecie” – odpowiadała grupce mieszkańców Poznania Marta Mazurek.
O tym, jak w ciągu kilku lat stolica Wielkopolski zmieniła się z konserwatywnego miasta w najbardziej przyjazne miejsce dla społeczności LGBT+ w Polsce, rozmawiano podczas dyskusji w Lokum Stonewall, w której wziął udział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. „Mój poprzednik tkwił w micie endeckości Poznania i spójnie z nim podejmował decyzje, w tym zakazywał marszów równości.