Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dogrywka

Samorządowa dogrywka, ekspresowa kampania. Robi się ostro, PiS bierze kandydatów z łapanki

Wybrani pięć lat temu lokalni władcy teraz też bez większego trudu sięgną po kolejne kadencje. Teoretycznie już ostatnie, bo PiS wprowadził zasadę dwukadencyjności. Wybrani pięć lat temu lokalni władcy teraz też bez większego trudu sięgną po kolejne kadencje. Teoretycznie już ostatnie, bo PiS wprowadził zasadę dwukadencyjności. Patryk Sroczyński
W Dzienniku Ustaw ukazało się rozporządzenie premiera w sprawie zarządzenia wyborów samorządowych 7 kwietnia. Oficjalnie rozpoczyna się kampania wyborcza – problem w tym, że partyjni liderzy, pochłonięci sejmowymi konfliktami, zupełnie nie mają do niej głowy.
Podobno Tobiasz Bocheński, do niedawna wojewoda mazowiecki, teraz rusza na Warszawę pobić się z Rafałem Trzaskowskim.Adam Chełstowski/Forum Podobno Tobiasz Bocheński, do niedawna wojewoda mazowiecki, teraz rusza na Warszawę pobić się z Rafałem Trzaskowskim.

Zaplanowane na 7 kwietnia wybory samorządowe zapowiadają się nietypowo. Już choćby dlatego, że zamykają najdłuższą jak dotąd kadencję ciał przedstawicielskich w III RP. Ustawowo rozciągniętą do pięciu lat, a na koniec jeszcze o dodatkowe pół roku w związku ze zmianą terminu wyborów. Należałoby pewnie teraz oczekiwać rzetelnej weryfikacji władz lokalnych, ale to nadzieje płonne. Po rekordowo długiej kadencji czeka nas bowiem rekordowo krótka, parotygodniowa kampania.

Dotychczasowym włodarzom z pewnością nie spędza to snu z powiek. Wygrywać będą niejako „z urzędu”, siłą rozpędu i przyzwyczajenia wyborców. Mają zresztą dość możliwości, żeby dyskretnie lansować się już teraz, co widać chociażby po aktualnej zawartości ekranów reklamowych w warszawskich autobusach. Ale już pretendenci będą mieli w tych wyborach wyjątkowo pod wiatr.

Tym bardziej że na dwa miesiące przed wyborami większość z nich nawet nie zdążyła się ustawić w blokach startowych. A ilu nazwisk nie zdążyliśmy jeszcze poznać? Często nie wiadomo też, w jakich konfiguracjach partie i lokalne komitety poukładają się w wyborach do rad miejskich. Tylko trochę lepiej wygląda sprawa sejmików, bo właśnie dobiegają końca negocjacje KO z Lewicą o warunkach wspólnego startu. Tyle że na razie tylko na szczeblu centralnym, a całe mozolne dogadywanie się co do konkretnych nazwisk odbędzie się dopiero przy stolikach regionalnych. Tak żeby w połowie lutego można było ruszać z kampanią.

W PiS nic na pewno

Również wyborcom trudno będzie skupić uwagę na rywalizacjach lokalnych. Ciągle nie opadł kurz po wyborach parlamentarnych, jedyną treścią polskiej polityki jest dzisiaj demontaż systemu PiS oraz jego rozliczenie. Kontrrewolucja październikowa właściwie dopiero nabiera impetu i nie ulega wątpliwości, iż zdominuje nie tylko rywalizację o samorząd, ale też kolejną o Parlament Europejski.

Polityka 6.2024 (3450) z dnia 30.01.2024; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Dogrywka"
Reklama