Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Związki i obowiązki

Katarzyna Łażewska-Hrycko Katarzyna Łażewska-Hrycko Albert Zawada / PAP

W Państwowej Inspekcji Pracy łamane są prawa związków zawodowych – tak twierdzi jeden z nich i zamierza udowodnić to w sądzie. PIP, która rejestruje spory zbiorowe z pracodawcami, odmówiła zarejestrowania takiego sporu w samej Inspekcji. Pomijając pikanterię faktu, że spór odbywa się w sercu służb odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa pracy, to wątki poboczne dają sporo do myślenia na temat atmosfery w PIP. Związkowcy z Organizacji Międzyzakładowej nr 15 NSZZ Solidarność 80 wytknęli głównej inspektor pracy Katarzynie Łażewskiej-Hrycko lekceważenie i opieszałość. – Pół roku oczekiwania na odpowiedź traktujemy jako odmowę podjęcia rozmów, które mogłyby przynieść kompromis – napisał przewodniczący związku Zbigniew Sagański.

Zdaniem służb prasowych w PIP dialogu nie brakuje. Tyle że główne rozmowy toczą się z dwiema centralami, które mają swoich przedstawicieli we wszystkich 18 oddziałach PIP. A „OM nr 15 liczy zaledwie 33 członków i ma swoją reprezentację w zaledwie 5 jednostkach organizacyjnych”.

Sprawa na swój sposób jest przełomowa. Osią konfliktu jest przełamanie monopolu wielkich centrali związkowych. Z punktu widzenia pracodawców to koszmarna wizja, bo mając kilka centrali związkowych, z każdą będą musieli prowadzić dialog na równych zasadach. Z punktu widzenia pracowników to kluczowa sprawa. Mając wrażenie, że związek dogadał się z pracodawcą ponad ich głowami, mogą założyć kolejną, niezależną organizację. – Nie może być tak, że PIP stosuje podwójne standardy. W analogicznej sytuacji w IPN wytknęła władzom Instytutu bezprawne pomijanie niektórych organizacji związkowych – mówi przewodniczący Sagański.

Polityka 14.2024 (3458) z dnia 26.03.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama