Cechą charakterystyczną rządów PiS jest ograniczanie wolności i praw. Teraz przyszła kolej na wolności i prawa związkowe. Władza najwyraźniej spodziewa się utraty cierpliwości ludzi w obliczu rosnącej drożyzny.
Rozmowa z Andrzejem Radzikowskim, pełniącym obowiązki szefa OPZZ.
Podobno działacz związkowy jest w Polsce świętą krową, której nie da się zwolnić. Ten mit jest nieprawdziwy i szkodliwy.
Parlament cichcem i w błyskawicznym tempie przyjął nowelizację tzw. ustawy górniczej, która związkowcom z likwidowanych kopalń przyznaje przywileje identyczne, jak górnikom pracującym pod ziemią.
Informację o śmierci byłego wicepremiera podano w czwartek wieczorem.
Dziś Nowoczesna staje w obronie Lecha Wałęsy. Czyż jednocześnie nie kojarzy faktu, że to właśnie żądanie wolnych związków zawodowych stało się podwaliną naszej chwalebnej drogi do wolności?
Interesy ogółu społeczeństwa wyraża rząd czy raczej związki zawodowe? Jak Polacy patrzą na postulaty różnych branż, czy sami zamierzają uczestniczyć w kolejnych protestach, a może w ewentualnym strajku generalnym? Na te pytania, bardzo ważne w roku wyborczym, odpowiada nasz specjalny sondaż.
Polscy internauci wynaleźli nowy hit, na świecie szerzej nieznany: czarne listy pracodawców. Czy to przejściowa moda, czy też sygnał groźnego podziału na my pracujący i oni krwiopijcy?
W całym rozwiniętym świecie związki zawodowe to ważny mechanizm stabilizujący zdrowie gospodarki i budujący dobre społeczeństwo. Tylko dlaczego nie u nas?
Polskie związki zawodowe? Owszem, górnicy, nauczyciele, pielęgniarki są pod ich parasolem. Ale pracownicy większości firm, branż, zawodów nie mają żadnej reprezentacji wobec swoich pracodawców. Dlaczego?