Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Podsłuchy w sali, w której ma obradować rząd? To element starego systemu nagłośnieniowego

Donald Tusk Donald Tusk Krystian Maj / Kancelaria Prezesa RM
SOP we współpracy z ABW wykryło urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali, gdzie dziś w Katowicach ma odbyć się posiedzenie Rady Ministrów. Rzeczniczka wojewody śląskiego zdementowała: to prawdopodobnie element starego systemu nagłośnieniowego, obecnie nieużywanego.

„Urządzenie odkryto podczas rutynowej kontroli, które zawsze odbywają się przy takich okazjach. Oczywiście je zdemontowano i służby zapewniają, że budynek jest bezpieczny, gotowy do obrad” – przekazała mediom Alicja Waliszewska, rzeczniczka wojewody śląskiego.

I wyjaśniła: „Podsłuch to niewłaściwe słowo. To prawdopodobnie element starego systemu nagłośnieniowego, który został kiedyś zainstalowany przez emerytowanego dziś pracownika. Nie mam informacji, kiedy to było, ale na pewno jest to element, który już nie służy niczemu”.

Tusk w drodze do Katowic

Wyjazdowe posiedzenie rządu ma się rozpocząć o godz. 12 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach, ma być na nim omawiany m.in. projekt ustawy o bonie energetycznym. Wcześniej premier Donald Tusk ma wziąć udział w Europejskim Kongresie Gospodarczym, gdzie wraz z szefową KE Ursulą von der Leyen przedstawią plan dla Europy.

„Służba Ochrony Państwa we współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykryła i zdemontowała urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali, gdzie dziś w Katowicach ma odbyć się posiedzenie Rady Ministrów” – przekazał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Służby prowadzą dalsze czynności w tej sprawie. Były szef BOR gen. Marian Janicki w rozmowie z TVN24 powiedział, że podsłuch został wykryty podczas rutynowych działań służb i mają one możliwość sprawdzenia, kiedy został zamontowany.

Kancelaria premiera przekazała we wtorek rano, że Tusk jest w drodze do Katowic, jedzie tam pociągiem. Towarzyszą mu m.in. minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, minister finansów Andrzej Domański, szef MSWiA Marcin Kierwiński, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak oraz szef KPRM Jan Grabiec.

Co w ustawie o bonie energetycznym

Projekt ustawy o bonie energetycznym zakłada m.in. przedłużenie obowiązywania zamrożonych cen energii elektrycznej na drugą połowę 2024 r. Maksymalny pułap ceny za energię elektryczną ma wynieść 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych oraz 693 zł za MWh dla jednostek samorządu, podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorców. Obecnie cena maksymalna energii dla gospodarstw domowych to 412 zł netto dla odbiorców, którzy nie przekraczają wyznaczonych limitów. Bon ma być wypłacany jednorazowo gospodarstwom domowym w drugim półroczu 2024 r. i ma mieć wartość od 300 do 1200 zł. Będzie brany pod uwagę określony limit dochodu na osobę. W przypadku jednoosobowego gospodarstwa będzie miał wartość 300 zł, dla 2–3-osobowego – 400 zł, a dla 4–5-osobowego – 500 zł, zaś dla większych – 600 zł.

Reklama
Reklama