W wieku 95 lat zmarł prof. Adam Strzembosz – harcerz z rozwiązanego w 1949 r. ZHP (ta identyfikacja była dla niego bardzo ważna), sędzia, naukowiec, współzałożyciel i działacz sędziowskiej Solidarności – tej sprzed stanu wojennego. Związany z Kościołem katolickim konserwatysta z silnym poczuciem sprawiedliwości i powinności bycia człowiekiem prawym, w staromodnym znaczeniu tego słowa.
Podczas obrad Okrągłego Stołu współtworzył koncepcję sądownictwa, przewodnicząc podstolikowi wymiaru sprawiedliwości. Wypracował m.in., popartą wtedy przez Jarosława Kaczyńskiego, koncepcję utworzenia stojącej na straży sędziowskiej niezawisłości Krajowej Rady Sądownictwa, której częścią są wskazani przez sędziów ich przedstawiciele. Pierwszy I prezes Sądu Najwyższego, który zreformował ten sąd po 1989 r.
Za rządów PiS charakterystyczną postać prof. Adama Strzembosza, kruchą, przygarbioną, poruszającą się niepewnie (był już prawie niewidomy), widać było na niemal każdej większej manifestacji opozycji. W deszczu, na mrozie, w upale – był obecny i mówił chociaż kilka ważnych słów. Pytany, dlaczego zadaje sobie ten trud, odpowiadał, że to okazja, by być przyzwoitym i przydać się do czegoś dobrego. I że nie każdy w jego wieku ma taką szansę. Z tego powodu nie odmawiał także mediom.
Człowiek, którego do swoich obozów chętnie zaliczały, w różnych momentach najnowszej historii, przeciwstawne siły polityczne, on sam zaś nie identyfikował się z żadnym.
Polityka wciągnęła go najpierw w czasach pierwszej Solidarności. Za działalność w niej w stanie wojennym został przez Radę Państwa usunięty z urzędu sędziowskiego i z działającego przy Ministerstwie Sprawiedliwości Instytutu Badania Prawa Sądowego, w którym był docentem. Podjął pracę w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Prawa, działał w Duszpasterstwie Prawników i współpracował z demokratycznym podziemiem, pisząc do bezdebitowych wydawnictw artykuły z dziedziny prawa i wymiaru sprawiedliwości, m.