Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Pytanie do Radia Erewan

Lewica i PSL dołożyły wszelkich starań, by pary tej samej płci nie poczuły się uznane w swoich prawach na poziomie symbolicznym.

W czasach słusznie minionych mieliśmy parę dobrych rzeczy, na przykład dowcipy. Niektóre okazały się nieśmiertelne. „Czy to prawda, że w Moskwie na placu Czerwonym rozdają samochody?” – pytał słuchacz Radia Erewan. Redakcja odpowiadała: „Tak, to prawda, tylko że nie w Moskwie, a w Leningradzie, i nie na placu Czerwonym, a na placu Powstania, i nie samochody, a rowery, i nie rozdają, a kradną”. Dziś do Radia Erewan można by skierować pytanie: „Czy to prawda, że w Polsce wkrótce zostanie uchwalona ustawa o związkach partnerskich?. Uszami wyobraźni słyszę odpowiedź: „Tak, to prawda, tylko nie o związkach, a o statusie osoby najbliższej, i nie na pewno, a tylko być może, i nie wkrótce, a Bóg jeden wie kiedy”.

Katarzyna Kotula – do niedawna ministra równości, a po skasowaniu jej urzędu przez premiera już tylko sekretarz stanu w jego kancelarii – przykroiła swój wałkowany od dwóch lat projekt ustawy o związkach partnerskich do wyobrażeń PSL o życiu i uzyskała od tzw. ludowców jakiś rodzaj akceptacji. Tym samym w kwestii związków partnerskich zwyciężył punkt widzenia cherlawego koalicjanta, który w sondażach poparcia od dawna ląduje poniżej progu wyborczego. Jak to możliwe, że tycie ugrupowanko, które po rozpadzie koalicji musiałoby zniknąć ze sceny, wywiera decydujący wpływ na politykę rządu? Dobre pytanie. Chyba ktoś musi mu na to pozwalać. Choć nie należy zapominać również o zdradzie Nowej Lewicy, która w zamian za stanowiska dla swoich liderów zgodziła się nie nalegać, by związki partnerskie zostały wpisane do umowy koalicyjnej po wyborach w 2023 r. Jako potencjalna beneficjentka rzeczonej ustawy i zarazem wyborczyni lewicy piszę to więc z nożem wbitym w plecy przez Włodzimierza Czarzastego.

Na szczęście dla rządzących prezydent Karol Nawrocki dostarcza im w tej sprawie żelaznego alibi.

Polityka 43.2025 (3537) z dnia 21.10.2025; Felietony; s. 103
Reklama