Opublikowane rozporządzenie o warunkach technicznych budowy schronów domyka rządowy pakiet aktów prawnych dotyczących infrastruktury krytycznej i odbudowy Obrony Cywilnej, po tym jak w 2022 r. zlikwidował ją PiS. Prace nad rozporządzeniem trwały długo, bo dokument konsultowany był nie tylko ze specjalistami z różnych dziedzin, lecz musiał również dostać zielone światło z Unii.
Pojawienie się nowych przepisów zbiega się w czasie z największą rewolucją budowlaną od lat – czyli z obowiązkiem zapewnienia przez deweloperów Miejsc Doraźnego Schronienia (MDS) w każdym budynku, który będzie miał wydane pozwolenie na budowę po 1 stycznia 2026 r. Deweloperzy już od kilku miesięcy ostrzegali, że nowe przepisy obrócą się przeciw klientom, bo podniosą koszty zakupu mieszkań. Szukając kompromisu, rząd zdecydował się zatem na złagodzenie obowiązków nałożonych na budowlańców.
– Zmieniamy ustawę o ochronie ludności, bo doszliśmy do wniosku, że rzeczywiście w pewnych kwestiach można wykazać więcej elastyczności. W nowelizacji ustawy przyjmujemy zasadę, że Miejsce Doraźnego Schronienia musi być przede wszystkim zapewnione dla mieszkańców konkretnego budynku – tłumaczy Wiesław Bogdan Leśniakiewicz, wiceminister spraw wewnętrznych. Chodzi o to, że podstawą do wyliczenia powierzchni, która będzie budowana w podwyższonym standardzie ochronnym, będzie faktyczna liczba mieszkańców razy współczynnik miejsca na jedną osobę. Pierwotnie zakładano, że właściwie całe podpiwniczenie budynku musiałoby spełniać wyśrubowane kryteria ochronne. Jest jednak haczyk.
– Przed rozpoczęciem inwestycji inwestor będzie musiał zapytać organy ochrony ludności, jakie potrzeby w zakresie bezpieczeństwa mieszkańców są na danym terenie. I jeżeli organ ten dojdzie do wniosku, że w danym miejscu powinien być schron lub ukrycie, to może narzucić inwestorowi zwiększenie standardu, a nawet podwyższenie wymagań poprzez np.