Kondolencje związane ze śmiercią Bronisława Geremka napływają z całego świata. Do tej pory złożyli je m.in. prezydent Francji Nicolas Sarkozy, prezydent Włoch Giorgio Napolitano, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso, przewodniczący parlamentu europejskiego Hans-Gert Pöttering, sekretarz generalny Rady Unii Europejskiej Javier Solana, były prezydent Czech Vaclav Havel. Minutą ciszy uczczono również jego pamięć podczas spotkania Unii dla Śródziemnomorza, odbywającego się w Paryżu. Ministerstwo spraw zagranicznych Szwajcarii w Bern, z którym profesor utrzymywał doskonałe stosunki jako przewodniczący Fundacji Jeana Monneta w Lozannie, żałuje utraty proeuropejskiego polityka.
International Herald Tribune i New York Times przypominają polityczną drogę profesora - członka partii komunistycznej, ministra spraw zagranicznych demokratycznej Polski, i wreszcie polityka Unii Europejskiej.
Polityczny mózg
Geremek wstąpił do PZPR w roku 1950, podobnie jak wielu lewicujących intelektualisów żydowskiego pochodzenia. 18 lat później opuścił szeregi partii w proteście przeciwko wysłaniu przez ZSRR czołgów do stłumienia demonstracji studenckich w Pradze. Rok 1980 stanowił moment przełomowy w jego życiorysie - wtedy, razem z Tadeuszem Mazowieckim, pojechał do Gdańska z petycją podpisaną przez 64 wiodących intelektualistów polskich, wyrażających swoje poparcie dla strajkujących stoczniowców.