Ludwik Dorn (PiS)
Za bardzo szybkie przeistoczenie się z „żelaznego Ludwika", czy nawet „krwawego Ludwika" w niezwykle pracowitego szeregowego posła komisji zdrowia, za umiejętność porozumiewania się z posłami innych ugrupowań, w celu przygotowania jak najlepszych rozwiązań dla służby zdrowia, za szybkość, z jaką nauczył się tej zupełnie nowej dziedziny i pasję, z jaką się jej oddał, rezygnując z politycznych utarczek, które prowadził na swoim własnym blogu.
Istnienie tego politycznego bloga dziennikarze ocenili również bardzo wysoko.
Witold Gintowt - Dziewałtowski (SLD)
Za wyjątkową kompetencję w sprawach samorządu terytorialnego, za przygotowanie kompleksowego Kodeksu wyborczego i rozpoczęcie dyskusji nad nim. Za brak politycznego zacietrzewienia i wielką cierpliwość w objaśnianiu kwestii związanych z tematyką, w której od lat się specjalizuje, a także za brak „parcia na szkło". Skutkiem tego jest i brak szerokiej popularności, ale bardzo zyskują na tym sejmowe prace.
Poseł raczej z tylnych ław sejmowych, co nie wyklucza jego merytorycznej i ciężkiej pracy. Specjalista w dziedzinie gospodarki i samorządności. Z ramienia lewicy autor wszystkich zmian legislacyjnych dotyczących samorządów. Polityk niezwykłej klasy, bardzo pracowity (oby takich więcej!) - takie było jedno z dziennikarskich uzasadnień, podobne zresztą do wielu innych.