Kraj

Podwójna taryfa

Spór kompetencyjny premier - prezydent ws. polityki zagranicznej: komizm i irytacja
Spór kompetencyjny między premierem a prezydentem w kwestii polityki zagranicznej część publicystów chce widzieć jako wzajemną szarpaninę, gdzie obie strony są jednakowo winne, a rząd Tuska może nawet bardziej. Czasem też w specyficzny sposób szefa rządu prowokują. Piotr Zaremba napisał: „nadal uważam, że Tusk ma rację w ustrojowym sporze z Kaczyńskim. (...) Nie zmienia to faktu, że Tusk tę rundę przegrał”. Igor Janke, opisując wydaną przez prezydenta Kaczyńskiego, wspólnie z prezydentem Litwy, nieuzgodnioną z rządem deklarację w sprawie Rosji, wyraża oburzenie na szefa MSZ, iż ten fakt ujawnił, a nie zatuszował. Krytykuje też, co prawda, Lecha Kaczyńskiego za te partyzanckie działania, ale znacznie słabiej, po czym zauważa: „Lech Kaczyński uzyskał swoje – znowu pokazał, że to on jest graczem”.

Z tonu tych komentarzy wynika, że Tusk, chociaż ma rację, powinien prezydentowi Kaczyńskiemu ustępować, bo nie warto się szarpać. Nie ma jednocześnie wezwań do samego prezydenta, aby to on przestał się rozpychać. Nie, pan prezydent jest, jaki jest, i nic się nie da z tym zrobić. To Tusk ma być mądrzejszy, ma tuszować wpadki Pałacu Prezydenckiego, odpuszczać sobie brukselskie szczyty, nie wydawać irytujących prezydenta instrukcji. Wszystko to, rzecz jasna, dla dobra polskiej polityki zagranicznej, chodzi o to, aby „uniknąć kompromitacji”. Ta podwójna taryfa staje się już komiczna i irytująca zarazem. Przy okazji sejmowej awantury o emerytury pomostowe wzburzony Tusk poprosił z mównicy, aby jego rządu nie obciążać winą za weta prezydenta. Pewnie ktoś uzna, że żąda stanowczo zbyt wiele.

Polityka 46.2008 (2680) z dnia 15.11.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 6
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną