Współczesna siatkówka jest niezwykle dynamiczną grą, w której przede wszystkim liczy się inteligencja zawodników oraz odporność na nieudane zagrania. Każdy serw, każde zagranie, to nieustanna improwizacja, w której szóstka znajdujących się w danej chwili na boisku zawodników musi nie tylko absolutnie się rozumieć, ale i przewidywać działania przeciwników. Pomijam konieczność wysokiej sprawności, bo to w profesjonalnym sporcie banał, który osiąga się intensywnym, a nawet wręcz morderczym treningiem. I to już od dawna. Hubert Wagner, kiedy został trenerem reprezentacji, kazał swoim kolegom, z którymi pół roku wcześniej występował razem na boisku, założyć ołowiane pasy i biegać po Tatrach. Zrewolucjonizował trening i samą grę, wprowadzając krótkie ścięcia idącej w górę piłki. Efektem było zdobycie przez reprezentację Polski mistrzostwa świata w 1974 r. i złotego medalu w turnieju olimpijskim w Montrealu w 1976 r. Potem różnie bywało, bo nowoczesnej gry nauczyli się również inni. A siatkówka stałą się niezwykle widowiskową, wymarzoną dla telewizji grą. Ciągle wszakże byliśmy w okolicach czołówki, zarówno w konkurencji mężczyzn, jak i kobiet, aby przypomnieć dobre lata naszych zwanych „złotkami" pań oraz 2006 rok, kiedy pod wodzą Raula Lozano polscy siatkarze zdobyli wicemistrzostwo świata. To był jednak szczyt prowadzonej przez niego kadry i nastąpiła konieczność zmian.
I oto mamy nową, świetną drużynę, która właśnie dzięki inteligencji zawodników oraz prowadzącego ją trenera Daniela Castellaniego, w porywającym stylu wywalczyła mistrzostwo Europy. W dodatku spośród Polaków wybrano najlepszego zawodnika i najlepszego rozgrywającego turnieju. Polski Związek Piłki Siatkowej jest o wiele mniej zasobny niż PZPN, mniej młodzieży gra też w siatkówkę niż w piłkę nożną, ale to właśnie oparta na inteligentnej pracy działaczy, przykładnej organizacji, trafnym doborze trenerów, ten właśnie sport ma szanse, a właściwie staje się naszą narodową pasją. Również za sprawą wspaniałych kibiców, jakże innych niż na widowniach piłkarskich stadionów. I bardzo dobrze, bo siatkówka to cudownie pasjonująca gra.