Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Wychodzenie z ramek

Gérard Depardieu opuścił Francję. Kupił dom w Belgii, w której będzie płacił podatki, i przyjął obywatelstwo rosyjskie. Opinia publiczna uznała, że uciekł przed podatkami. Aktor kategorycznie zaprzecza. Chodziłoby więc o ekstrawagancję, chęć zwrócenia na siebie uwagi, gest polityczny?

Parę dni temu opuścił nas na zawsze Andrzej Żurowski i przyjął obywatelstwo niebieskie. Andrzej, genialny teatrolog i niezrównany znawca Szekspira oraz interpretacji jego dramatów na ziemiach polskich. Nie miał – jak Depardieu – winnic, chociaż kochał wino. Nie posiadał – jak tamten – pałaców, willi i restauracji na pewno, toteż nie uciekał przed podatkami. Tego znamienitego erudytę znudziło jednak ciągłe klasyfikowanie go w gronie nudnych przeżuwaczy archiwów, z którego usiłował uciec, publikując na przykład biografię Heleny Modrzejewskiej, którą czyta się jak romantyczną powieść. Postanowił wybrać się do pana Szekspira osobiście. Widzę ich doskonale, jak tamten siedząc na dwóch sąsiednich chmurkach, dyskutują niczym Depardieu z Putinem, tyle że mają sobie nieskończenie więcej ciekawych rzeczy do powiedzenia.

Szekspir zdziwi się wielce, jakie to dziwne rzeczy można było tam na dole powyrabiać z jego dziełami. Żurowski będzie szczęśliwy, gdy mistrz wyjaśni mu niektóre aluzje, odczytywane dotąd przez Ziemian na najróżniejsze sposoby, a których to interpretacji jeden Andrzej przedstawić mu jest w stanie pełną listę. Dobrze ci będzie, Andrzeju, tak zawsze spontanicznie wszystkiego ciekawy.

Wracając zaś do Depardieu, to i on udziela lekcji historii, paradoksalnie może w szczególności do Polaków skierowanej.

Polityka 03.2013 (2891) z dnia 15.01.2013; Felietony; s. 97
Reklama