Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kultura

Strzelanie do rzutków

Wywiad PRL trzy razy próbował zmusić Kapuścińskiego do współpracy, ten jednak odmawiał. Fot. Wojciech Druszcz Wywiad PRL trzy razy próbował zmusić Kapuścińskiego do współpracy, ten jednak odmawiał. Fot. Wojciech Druszcz
Po Günterze Grassie pod medialnym pręgierzem znalazł się Milan Kundera. Wcześniej byli Sartre i Brecht. Czy to dociekanie prawdy, czy raczej zazdrość „pokolenia bez biografii” o dorobek i poplątane życiorysy ojców i dziadków?

Wybitni pisarze XX w. są dziś pod pręgierzem za to, że w epoce totalnej konfrontacji różnych systemów politycznych byli zapatrzeni w Stalina lub – jak Grass – w Hitlera. Że karierę i sławę zawdzięczali swym wszechmocnym promotorom, że mają krew na rękach i to nie tylko przenośnie – jako propagandyści zbrodniczych reżimów, ale i dosłownie – bo jako agenci tajnej policji swymi publicznymi lub tajnymi donosami ściągali na konkretne osoby szykany i prześladowania aż po karę śmierci.

Równocześnie, zarówno Günter Grass w 2006 r., jak i Milan Kundera dziś, mają silnych sojuszników. Ataki na autora „Blaszanego bębenka”, po ujawnieniu po pół wieku jego historii powołania w wieku 17 lat do Waffen-SS, przerwało – nie tylko u nas – jednoznaczne poparcie pisarza przez polskich gdańszczan. Natomiast na łamach „Nouvel Observateur” w obronie Kundery wystąpiło kilkunastu pisarzy, w tym czterech laureatów literackiej Nagrody Nobla – John Maxwell Coetzee, Gabriel Garcia Márquez, Nadine Gordimer i Orhan Pamuk – a także Philip Roth, Salman Rushdie, Carlos Fuentes.
 

Jednak oba przypadki są całkowicie odmienne. Grass sam ujawnił długo przemilczany epizod swej biografii i w autobiograficznej opowieści przeanalizował swą metamorfozę w przekonanego socjaldemokratę. Kundera natomiast został oskarżony o donosicielstwo w czasach stalinowskich i uporczywie milczy. Jego krytykom nie chodzi jednak o rozmowę: chcą od niego zeznań i rytualnego pokajania się czy – jak to się kiedyś mówiło – złożenia samokrytyki.

Polityka 49.2008 (2683) z dnia 06.12.2008; Kultura; s. 54
Reklama