Książki

Przekorna

"Przypadkowa" - zmyślna zabawa słowem i szereg zagadek w warstwie fabularnej.
Dotychczasowe utwory Ali Smith fascynowały, ale i frustrowały nowatorską, fragmentaryczną narracją, brakiem jednolitych, realistycznych bohaterów, nieobecnością spajającej wydarzenia historii. Jej najnowsza powieść winna nosić tytuł "Przekorna". Choć bowiem pozornie autorka nagięła swoje niepokorne pióro i stworzyła historię linearną, z wyraźną fabułą i explicite zaznaczonym początkiem, środkiem i końcem (trzy części, na które dzieli się powieść, zatytułowane są "Początek", "Środek", "Koniec"), zabiegi te zdają się być jedynie elementem ironicznego dialogu z krytyką i „grzeczniej” usposobionymi kolegami po fachu. Świadczy o tym chociażby otwierająca powieść, irytująca i celowo bezproduktywna dywagacja na temat tego, kiedy właściwie zaczyna się dzień, którą autorka wkłada w usta Astrid, najmłodszej ze swojej piątki bohaterów.


Niezależnie od kontestatorskiego dialogu z dominującym wśród krytyki spojrzeniem na konstrukcję utworu prozatorskiego, Smith prowadzi też dialog z czytelnikiem. Zmyślna zabawa słowem i szereg zagadek w warstwie fabularnej to nie zawsze współgrające ze sobą wskazówki interpretacyjne, pozostawiające jej książkę otwartą i w dużej mierze zależną od wyobraźni i bogactwa skojarzeń czytającego. Nic w tej powieści nie jest takie, jak się na pierwszy rzut oka wydaje; wydarzenia, a także – a może nawet przede wszystkim - sposoby ich relacjonowania łączy misterna sieć ukrytych odwołań, których tropieniu zdaje się nie być końca.

Niewiadomą, której czytelnik musi stawić czoła, jest postać Amber, trzydziestoparoletniej kobiety, która wkracza pewnego wakacyjnego dnia w życie czteroosobowej rodziny, by bezpowrotnie je odmienić. Kim jest Amber? Skąd przybyła i czemu zawdzięcza swój diabelski, nieodparty urok?

Reklama