Czytanie niektórych książek przypomina dziś „scrollowanie” mediów społecznościowych i to jest przypadek „Przeprawy” Gretkowskiej. Przy czym autorka dosłownie przepisuje fragmenty ze swojego profilu na Facebooku. A to o śmierci królowej Elżbiety, a to o Meghan Markle, a to o Stasiuku i zwierzętach. Czy są tak błyskotliwe, że trzeba je było utrwalić? Niekoniecznie. Owszem, wychodzi teraz dużo prozy autobiograficznej, ale nie wszystkie zapiski to już literatura. Annie Ernaux kilkadziesiąt lat szukała formy dla swoich „Lat”. Gretkowska po udanych powieściach, m.in. „Faworyty” czy „Poetka i książę”, wraca w „Przeprawie” do formy dziennika jak w „Polce” czy „Europejce”. Tylko o czym jest ta książka? Nie o Polsce w czasie trudnym, bo choć wokół szaleje pandemia, a potem wojna w Ukrainie, to niewiele z tego czasu udaje jej się zapisać. Za to jest opowieść o kupowaniu domu w Grecji, życiu na dwa kraje, czyli o „sjeście życia”.
Manuela Gretkowska, Przeprawa, Znak Literanova, Kraków 2023, s. 297