Pełna wdzięku powieść Becky Chambers, otwierająca cykl „Mnich i robot” (premiera drugiego tomu jest zaplanowana na koniec marca) wymyka się prostym schematom science fiction. To fantastyka w wydaniu slow. Nie ma w niej wielkich konfliktów ani skomplikowanej fabuły rozpisanej na dziesiątki postaci. Wystarcza dwójka: Siostrat Dex, niebinarna osoba wędrująca po obrzeżach Miasta – jedynej metropolii na skolonizowanym księżycu Panga – i oferująca herbatę, dobrą radę i pocieszenie potrzebującym, oraz Mszaczek Nakrapiany Wspaniały, robot, który ma do wykonania karkołomne zadanie: dowiedzieć się, czego naprawdę potrzebują ludzie. To pierwszy kontakt obu gatunków od wielu stuleci.
Becky Chambers, Psalm dla zbudowanych w dziczy, przeł. Robert Kędzierski, Anna Krochmal, Insignis, Warszawa 2024, s. 184