Bałtycka groza
Recenzja książki: Paul Scraton, „Duchy Bałtyku. Podróże wzdłuż niemieckiego wybrzeża”
Literacki reportaż podróżny „Duchy Bałtyku” Paula Scratona, angielskiego pisarza mieszkającego od lat w Niemczech, ma swój początek na wyspie. Ale nie na wyspie bałtyckiej, tylko na berlińskiej Wyspie Muzeów. To właśnie znajdujące się w Alte Nationalgalerie obrazy Caspara Davida Friedricha, które doskonale oddają ponurą melancholię wybrzeża Bałtyku, skłoniły Scratona do powrotu nad Ostsee, by odbyć podróż wzdłuż bałtyckiego brzegu. Przy czym ograniczył się do wschodniego odcinka niemieckiego wybrzeża – od dawnej wewnątrzniemieckiej granicy w Travemünde koło Lubeki, po granicę z Polską na wyspie Uznam. Każda podróż nad morze, twierdzi Scraton, ma w sobie coś z nostalgicznego powrotu do dzieciństwa, ewentualnie kojarzy się z wakacyjnym lenistwem.
Paul Scraton, Duchy Bałtyku. Podróże wzdłuż niemieckiego wybrzeża, przeł. Barbara Gadomska, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2024, s. 320